Foty fotami, ale szacun za hobby. Co to za jaskinie? Jurę krakowsko-częstochowską zwiedzam często, ale tylko odgórnie, jak zwykły turystaDół niezbadany.
Zdradź trochę kuchni: jak oświetlasz większe przestrzenie, komory - na przykład na zdjęciach 12, 17, 19? Masz specjalne lampy (błyskowe) czy prosisz kolegów, żeby odpowiednio głowy ustawili, a może jeszcze inaczej?
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
12,17,19 to akurat latarki. Proszę ludzi żeby świecili w odpowiednich kierunkach niektórzy w sufit niektórzy na innych i daję dłuższe czasy, niekiedy nawet ze statywem tak jak na 19. Czasem dokładam też dodatkową latarkę z dyfuzorem świecącą prawie że sferycznie. Można wtedy wyciągnąć sporo z tej jaskiniowej ciemnicyA niekiedy używam lamp z wyzwalaczem jak np na 20 czy 23. tu długi czas nie zdałby egzaminu przy osobie dyndającej na linie. I lampy fajnie oświetlają ale nie zawsze mam chęć je dodatkowo nosić.
Dzięki.
Na 19 jeszcze kilka osób i mógłbyś zaaranżować Ostatnią Wieczerzę wg Leonarda.![]()
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Fajne hobby, super zdjęcia, ale od samego patrzenia na te niektóre ciasne miejsca czuję wielki niepokój.
Mam jakieś takie takie przejawy klaustrofobii czasami. Jakiś czas temu o mało co nie uciekłem z rezonansu.
Przyznam, żę musiałem się do tego przyzwyczaić, początkowo łapałem szybszy oddech i dziwne lęki. Ale teraz już jest luźno w miarę. Choć wciąż nie pcham się jakoś specjalnie w takie już zupełnie "duszące" zaciski.