Kiedy za pierwszym razem bateria padła szybko, pomyślałem, że może tryb wideo szybko zżera prąd, bo nakręciłem z 10 min filmu. Po włożeniu naładowanego akumulatora zrobiłem wczoraj wieczorem kilkanaście zdjęć. Dziś patrzę na aparat - miga na nim czerwona lampka od baterii. Biorę aparat do ręki - był wyłączony (off). Włączam - nic nie działa (czarny ekran, chociaż przez ułamek sekundy coś mignęło na nim). Wyłączam aparat (off) - lampka wciąż miga. Przełożyłem baterię do starej lustrzanki - zero reakcji, nawet lampka nie miga, czyli aku rozładowany.

Gwarancja jeszcze obowiązuje. Powinienem wysłać sprzęt do serwisu, czy da się samemu naprawić problem z energożernością?