Nie, ja nie mam. Po prostu kiedyś naprawiałem aparaty fotograficzne (miałem zakład usługowy w latach 1993 - 2001) i tych Yashic parę też przerzuciłem. Tyle, że nigdy nie robiłem żadną z nich zdjęć. A teraz, czasami się zastanawiam - A może by tak kupić? - Stąd moje pytanie. Bo niektórzy się wprost rozpływają nad "legendarną" ostrością i jakością obiektywu, a inni mówią, że w sumie nic specjalnego, przeciętny. Bo ceny na aukcjach, są zaporowe. Krzyczą 150 - 300 funtów, jak dobry stan. A widziałem i po pińcet.