Kto w co gra?

[Leon007]

Ale fajny temat. Byłem i jestem fanem gier FPS. Ostatnio (czyli 2 miesiące temu) znalazłem instalkę Duke Nukem 3d na windę i przeszedłem całą na poziomie Come Get Some. Rewelacyjna zabawa po dwudziestu paru latach. Przypomniało mi się jak z synem tłukliśmy się w Deathmatchach.
Teraz szukam jakiejś fajnej wersji Quake'a. I w swoim archiwum płytowym znalazłem Half Life'a.

[Bangi]

Jeśli chodzi o gry obecnych czasów to grywam w CS:GO oraz Digital Combat Simulator. Czasami z synem w Fortnite mi się zdarzało.
Jednak to co lubię najbardziej to stare gry arcade z czasów mojego dzieciństwa, mam trochę emulatorów i czasami sobie lubię pograć w takie starocie.

[pawel.guraj]

Regularnie zachrzaniam we wszystkie możliwe przygodówki.
Teraz znowu przechodzę remake The Last Of Us Part I na PS5 (po remasteringu na PS5 jest to zapewne najlepsza przygodówka jaka kiedykolwiek powstała w historii).

Oczywiście Uncharted czy tam wszystkie Lary Croft przegrane po kilka razy - wszystkie "części".
W kolejce czeka kolejna cześć God Of War.

p,paw

[Wojciech O.]

Settlers 2 Gold. Wracam co jakiś czas. A z racji tego iż byłem beta testerem to czasem ze 2 razy do roku też odpalę powkurzać zawodowców w World of Tanks

[zdebik]

Rocznik 80, początki to C64, Amiga, 486.

Od 10 lat gram w War Thundera, wcześniej 4 lata World of Warcraft. Ostatnio dopełniam Minecraftem z synem, dla relaksu Wiedzmin 3 z RT.

W tamtym roku kupilem dzieciom Nintendo Wii i Wii U. Fajna sprawa, ponieważ na Wii można odpalać gry z gamecuba czyli czasy PSX'a ofc z niebo lepszą grafiką.

Posiadam jeszcze P3 z Voodoo2 12MB w SLI i SB 64 gold lub AWE 32.

Szkoda tylko, że czasu na to wszystko brak...

[janhalb]

Ja akurat w gry nie gram, nigdy mnie nie kręciły specjalnie, ale Twoje pytanie jest… Jakby to powiedzieć… trochę od czapy.

Jeśli nie rozumiesz dlaczego, porównaj cenę dowolnej gry (choćby najdroższej) z kosztami samych tylko biletów lotniczych do Ameryki Południowej, a może załapiesz, dlaczego niektórzy grają w gry, a nie jeżdżą do Patagonii :-)

[palko]

Ja gram codziennie. Lichess.

Super. Ja podobnie tylko, że chess.com od czasu do czasu.

[pawel.guraj]

Ja akurat w gry nie gram, nigdy mnie nie kręciły specjalnie, ale Twoje pytanie jest… Jakby to powiedzieć… trochę od czapy.

Jeśli nie rozumiesz dlaczego, porównaj cenę dowolnej gry (choćby najdroższej) z kosztami samych tylko biletów lotniczych do Ameryki Południowej, a może załapiesz, dlaczego niektórzy grają w gry, a nie jeżdżą do Patagonii :-)

No więc właśnie ja po tych fotkach zapaliłem się na tą Patagonie i bardzo szybko dostałem kubeł zimnej wody na łeb. Znalazłem sobie jakaś fajną 10-osobową wycieczkę (sorry, pod namiot nie pojadę) - no i cena mnie prawie, że złożyła, po czym okazało się że tam nie ma jeszcze wliczonych biletów przez ocean...

Na wiele mnie stać, ale porównywanie takiego wypadku z gierką to nieco bym powiedział nie na miejscu ;-)

p,paw

[cauchy]

Ta Patagonia to tylko pretekst do rozmowy o wykorzystaniu czasu wolnego, a nie o tym ile co kosztuje mi po ilus godzinach przed kompem po prostu szkoda czasu i oczu na gry, zreszta to kompletnie nie moja rozrywka. W Nepalu dwa tygodnie byłem calkowicie offline. Swoja droga na Pata wydalem 14k, z czego 8.7 zajely bilety, ktore teraz kosztuja 200% tego co przed zarazą, zeby dac niejaki obraz… Stany byly znacznie droższe.

[pawel.guraj]

Ta Patagonia to tylko pretekst do rozmowy o wykorzystaniu czasu wolnego, a nie o tym ile co kosztuje mi po ilus godzinach przed kompem po prostu szkoda czasu i oczu na gry, zreszta to kompletnie nie moja rozrywka. W Nepalu dwa tygodnie byłem calkowicie offline. Swoja droga na Pata wydalem 14k, z czego 8.7 zajely bilety, ktore teraz kosztuja 200% tego co przed zarazą, zeby dac niejaki obraz… Stany byly znacznie droższe.

No to mega tanio Ci wyszło. Z tego co patrzyłem, na porządną wycieczkę (taką w małym gronie z celem porządnego zwiedzania) trzeba wydać pod 16k plus bilety i jeszcze sporo wydatków dodatkowych.

Ja gram tylko na konsoli (bo gra ma PC to w/g mnie pomyłka). Traktuję to jako jeden z wielu odstresowywaczy, a że gier, które mi się podobają wychodzi 2-3 rocznie, to też nie przesadzał bym z tym poświęcaniem czasu na gry.

p,paw