Mimo, że jestem "cyfrowy", umiem zauważyć że robiony portret średnim formatem analogiem, z odpowiednim szklem, robi robotę. Ciężko to uzyskać w cyfrze ff a przynajmniej nie tak łatwo jak się wydaje.
linktr.ee/zbigniewurban5150 ||Canon R5 R |RF16/2.8 EF35/2IS RF50/1.8, Sigmy Art EF 35/1.4 50/1.4 , TTA50/0.95, 7A50/1.1, VM Noktony 40/1.4SC 75/1.5, EF85/1.2L II, EF16-35/4L IS, RF24-105/4L, EF200/2.8| Sony A73 SY 35-150/2-2.8 | Nikon D750 28-105/3.5-4.5D |Heliosy 58/2 50/1.8, Takumar Super 55/1.8 ||iPhone 14 PRO||
https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, RF 70-200/4L, RF100-500L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200
Są amatorzy wszystkiego. I chwała tym, którzy lubią fotografię na filmie, ale nie wieszczmy epoki neoceluloidu.
O! To to właśnie. Koledzy wspominają, jakie to były piękne zdjęcia na analogu bez ziarna, a w cyfrowym to kicha. Trzeba zainwestować w sprzęt cyfrowy analogicznej, nomen omen, jakości i wtedy porównywać efekty. Kiedyś było przystępniej, bo tylko super obiektyw wystarczyło mieć i dobry film, a teraz trzeba wywalić kilka(naście) tysi na korpus z wysokiej klasy matrycą. Ale to już inny temat.
Jestem w miarę doświadczonym i chyba niezłym fotoamatorem, ale nawet gdybym wziął aparat na płytę 18x24 cm, to i tak nie zrobię zdjęcia jak niejaki Adams.
Podobnie porównania czarnej płyty z mp3 są gówniane. Płyty słucha się a adapteru, najpewniej jakiegoś decka, przez minimum przyzwoity wzmacniacz i duże kolumny lub słuchawki. Proponuję użyć wysokiej klasy odtwarzacz CD z analogicznej (znowu) jakości wzmacniaczem i kolumnami i dopiero wtedy wydawać sądy. Fizyka to nie wróżenie z fusów i chemtrailsów: czarna płyta ma dynamikę w granicach 65 dB, a kompakt dobrze nagrany - 90 dB i tego nie zmienią żadne zaklęcia i pobożne życzenia. A to tylko jeden z parametrów.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
No to trzeba dopowiedzieć, że dynamika jest odstępem sygnału od szumów, a nie jakimś samodzielnym bytem. Z szumem z winyla każdy się liczy, tak samo, jak z taśmy, ale charakter dźwięku jest generalnie inny, niż z nośnika cyfrowego. Przetworniki cyfrowo-analogowe klasy High-end, które upodobniają odsłuch do odsłuchu z winyla, tyle że bez szumów, kosztują niemało, i w sprzęcie niższej klasy ich nie ma.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
Ale po co udowadniać coś co jest oczywiste?![]()
....pomijam już że "udowadnianie faktów" to zajęcie dosyć mało ekscytujące...
Od dawna traktujesz moje wypowiedzi z lekceważeniem, zwykle po prostu je ignorując /zresztą nie tylko moje/. To jest taka klasyka odwracania kota ogonem, którą teraz tu prezentujesz....
.. ale ogólnie mi to nie przeszkadza- mam to w .....
Do tego jeszcze po kilkudziesięciu odtworzeniach jakość spada zauważalnie - też czysta fizyka - a wszystkie te ochy i achy to jeszcze pod warunkiem że nagranie zostało dokonane analogowo, a nie na jakichś przetwornikach.....
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 28-01-2023 o 23:15
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Słuchając muzyki ze streamingu angażuję w zasadzie jeden zmysł. Słuchając płyty winylowej najpierw jej dotykam, czasem czuć jej zapach jeśli nowa albo smród jeśli stara, kładę na talerz, uruchamiam napęd, zbieram kurz szczoteczką, ręką ustawiam ramię nad płytą obserwując miejsce ustawienia ramienia i opuszczam windę i idę usiąść w miejscu odsłuchu. Podczas słuchania mogę wziąć do ręki okładkę, czytać zawarte na niej informację lub oglądać grafikę, patrzę na obracający się talerz, słuchając muzyki. Dla całej tej otoczki jestem w stanie zaakceptować gorszą jakość techniczną dźwięku. A co do dynamiki to poproszę o przykłady utworów z dynamiką przekraczającą 65dB. W obecnych czasach loudness war raczej niemożliwe.
Przecież mówię, żeby nie porównywać muzyki ze streamingu ze słuchaniem płyty tak, jak to opisałeś.
Porównujemy technikę analogowa do cyfrowej czy odsłuch z aparatury wysokiej klasy do rzężenia smarfona?
Weź płytę CD, dotknij ją, włóż powoli do odtwarzacza, ręką wciśnij przycisk START i usiądź w miejscu odsłuchu. Podczas słuchania powąchaj książeczkę z tekstami, opisem i grafiką, patrz na upływający czas i numery kolejnych utworów, słuchając muzyki. W całej tej otoczce porównaj jakość techniczną dźwięku.
--- Kolejny post ---
Ależ oczywiście że tak. Ileż się naszukałem swego czasu, żeby mieć wzmacniacz z wejściem cyfrowym i porządnym torem analogowym. Wtedy tylko Denon i Yamaha takie oferowali.
Ale jak napisałem wyżej, porównujmy uczciwie rzeczy porównywalne, a nie manipulujmy danymi.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Książeczki płyt CD są za małe a patrzenie na cyferki upływającego czasu mało emocjonujące. Oczywiście miałem okres fascynacji cyfrowym audio ale na szczęście płyt winylowych się nie pozbyłem a nawet uzupełniałem kolekcję kiedy inni wyprzedawali płyty za grosze.
Analogia to rzeczownik a analogowy to przymiotnik. Jedno z drugim ma tyle wspólnego co może z morzem. Dziwnych odkryć ludzie dokonują. Ktoś odkrył, że kablem sieci Ethernet płyną nie zera i jedynki tylko prąd co jest rzeczywiście faktem ale dalej ten ktoś stwierdził, że skoro płynie prąd to materiał z którego wykonany jest przewód ma wpływ na dźwięk. Inny ktoś stwierdził, że oglądając zdjęcie wykonane techniką analogową przez lupę widać jakieś ziarenka więc zdjęcie jest cyfrowe bo zapis nie jest ciągły.