"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Wstawiam tu takie "badziewie ze skanowanego filmu" i powiem tak: mam parę wydruków 30 x 40 cm i nie ma się na nich do czego przyczepić, ziarna nie widać. Widać syf na skanach na monitorze, lecz to jest konsekwencją tego, że zmieniło się wszystko, a najbardziej forma kontaktu.
Kiedyś, aby obejrzeć cudze zdjęcia, trzeba się było osobiście spotkać z autorem lub z jego pracami na wystawie, lub w wydrukowanej publikacji. Dzisiaj, ze względu na postęp, nawet nasza wzajemna znajomość nie jest znajomością w tradycyjnym ujęciu tego znaczenia, bo jesteśmy pozbawieni fizycznego kontaktu, zdjęcia prezentujemy w Internecie, i oglądamy na monitorach, które pokazują rzeczy normalnie niewidoczne. Stąd się bierze presja na coraz doskonalszy sprzęt i oprogramowanie, aby pozbywać się szumów w obrazie, ale gdyby porównać wydruki z filmów i z plików cyfrowych, to te różnice stały by się mało istotne.
Dzisiaj najbardziej mi brakuje tego, że mój "analogowy" sprzęt nie został "ucyfrowiony". Zamiast niego mam kilka aparatów cyfrowych, które mu do pięt nie dorastają np. pod względem pomiaru ekspozycji, a to mnie wkurza najbardziej. No i aparaty na film były pełnoklatkowe Gdybym zaś nie wpakował się w fotografię przyrodniczą, to zapewne mój pierwszy C 550D byłby jedynym, jaki posiadam, i w zupełności by tak mi wystarczał, jak aparaty na film są ponadczasowe.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
Ale jakie tezy? To są fakty i mogę je udowodnić, tylko po co? Co do wypowiedzi @marfot to jednak muszę sprostować. Wy cały czas mylicie pojęcia... Płyta winylowa była podstawowym nośnikiem w latach 60, ponieważ była jedynym. Podobnie jak fotografia na filmie. Dlatego nie ma mowy, że stanie się znów nośnikiem masowym, gdyż w całej masie ludzi używających i płyty i aparaty na film, jakieś 80 procent to byli ci, którzy dziś słuchają "muzyki" z telefonu i "zdjęcia" robią telefonem. Pozostałe 20 procent, to byli i nadal są, MIŁOŚNICY muzyki i MIŁOŚNICY fotografii. Czyli inaczej mówiąc, fotoamatorzy.
Jeśli mówię, że fotografia tradycyjna powraca, to nie mam na myśli "dzieci hipsterów", którzy chcą być cool i kupują "aparat lomo", ani samych hipsterów, którzy rozsiadają się na chodniku z pomalowanym na turkusowo przenośnym gramofonem i demonstrują jacy są cool, słuchając winyli. Bo i jedni i drudzy się nie liczą. A Wy mi zarzucacie, że ja swoje "tezy" opieram właśnie na takich ludziach. Nic bardziej mylnego. Ja się opieram (trzymajmy się już tylko fotografii) na fotoamatorach właśnie, z których pewna część nigdy nie przestała robić zdjęć na filmie (a więc fotografia tradycyjna nigdy nie zginęła całkowicie), a pozostali zachwycili się nowymi możliwościami techniki cyfrowej. Teraz jednak, gdy fotografia cyfrowa doszła do ściany i jedyne co mogą zaoferować producenci sprzętu, to coraz bardziej rozbudowany i absurdalny arsenał gadżetów, który nie daje żadnych możliwości twórczych, CI ludzie zwracają się znów ku filmowi. Odkurzają swoje stare aparaty, kupują filmy i na nowo odkrywają radość fotografowania.
A co z tego, że negatyw skanują i pokazują na forum? Przecież to jest wciąż zdjęcie z filmu. To jak niby mają go pokazać? Zrobić odbitki i wysłać pocztą? Poza tym, trzeba odbudować bazę sprzętu potrzebnego do dalszej obróbki. Powiększalniki, procesory, jakieś miejsce na ciemnię... Spokojna głowa. Dojdziemy i do tego.
Tak że możecie sobie drwić ile wlezie (cały czas to robicie), ale faktów nie zmienicie. Oczywiście zawsze możecie udawać, że ich nie dostrzegacie, ale to już Wasza sprawa...
Ostatnio edytowane przez Heldbaum ; 28-01-2023 o 18:45
http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia
Większego bałamutu się chyba już nie da napisać.
Teza to twierdzenie, dla którego przedstawia się uzasadnienie, to taka prosta definicja
Skoro chcesz bym traktował Twoje wypowiedzi poważnie to proszę podaj twierdzenie/zdanie które udowodniłem/uzasadniłem poprawność i następnie zaprzeczyłem, podawałem w wątpliwość
jp
--- Kolejny post ---
1.
Aby dyskutować to pojęcia muszą być rozumiane przez wszystkich tak samo bo inaczej to bla, bla, bla...
Zdefiniuj możliwie najdokładniej i najszerzej co dla Ciebie znaczy : fotografia tradycyjna
2.
Czy mam rozumieć z Twojej precyzyjnej wypowiedzi że skoro robię zdjęcia smartfonem to nie jestem fotoamatorem ?
jp
PS
Wikipedia
fotoamator - osoba zajmująca się niezawodowo fotografowaniem
Fotografia - zbiór wielu różnych technik, których celem jest zarejestrowanie trwałego, pojedynczego obrazu za pomocą światła
Ostatnio edytowane przez jan pawlak ; 28-01-2023 o 19:19
puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/
Są amatorzy wszystkiego. I chwała tym, którzy lubią fotografię na filmie, ale nie wieszczmy epoki neoceluloidu.
O! To to właśnie. Koledzy wspominają, jakie to były piękne zdjęcia na analogu bez ziarna, a w cyfrowym to kicha. Trzeba zainwestować w sprzęt cyfrowy analogicznej, nomen omen, jakości i wtedy porównywać efekty. Kiedyś było przystępniej, bo tylko super obiektyw wystarczyło mieć i dobry film, a teraz trzeba wywalić kilka(naście) tysi na korpus z wysokiej klasy matrycą. Ale to już inny temat.
Jestem w miarę doświadczonym i chyba niezłym fotoamatorem, ale nawet gdybym wziął aparat na płytę 18x24 cm, to i tak nie zrobię zdjęcia jak niejaki Adams.
Podobnie porównania czarnej płyty z mp3 są gówniane. Płyty słucha się a adapteru, najpewniej jakiegoś decka, przez minimum przyzwoity wzmacniacz i duże kolumny lub słuchawki. Proponuję użyć wysokiej klasy odtwarzacz CD z analogicznej (znowu) jakości wzmacniaczem i kolumnami i dopiero wtedy wydawać sądy. Fizyka to nie wróżenie z fusów i chemtrailsów: czarna płyta ma dynamikę w granicach 65 dB, a kompakt dobrze nagrany - 90 dB i tego nie zmienią żadne zaklęcia i pobożne życzenia. A to tylko jeden z parametrów.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Słuchając muzyki ze streamingu angażuję w zasadzie jeden zmysł. Słuchając płyty winylowej najpierw jej dotykam, czasem czuć jej zapach jeśli nowa albo smród jeśli stara , kładę na talerz, uruchamiam napęd, zbieram kurz szczoteczką, ręką ustawiam ramię nad płytą obserwując miejsce ustawienia ramienia i opuszczam windę i idę usiąść w miejscu odsłuchu. Podczas słuchania mogę wziąć do ręki okładkę, czytać zawarte na niej informację lub oglądać grafikę, patrzę na obracający się talerz, słuchając muzyki. Dla całej tej otoczki jestem w stanie zaakceptować gorszą jakość techniczną dźwięku. A co do dynamiki to poproszę o przykłady utworów z dynamiką przekraczającą 65dB. W obecnych czasach loudness war raczej niemożliwe.
No to powiedzmy wprost, że wraca fotografowanie na filmie i tyle tej tradycji.
Dalej to już cyfrowe gwałcenie obrazka przypadkowym skanerem, megapixele, sofwerowe usuwanie pyłków, korekta kolorów i kontrastu i ta cała "tradycyjność" idzie się wyginać.
Nie dam się przekonać, że fotka obrazu olejnego to jest właśnie ten obraz
https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200
No to trzeba dopowiedzieć, że dynamika jest odstępem sygnału od szumów, a nie jakimś samodzielnym bytem. Z szumem z winyla każdy się liczy, tak samo, jak z taśmy, ale charakter dźwięku jest generalnie inny, niż z nośnika cyfrowego. Przetworniki cyfrowo-analogowe klasy High-end, które upodobniają odsłuch do odsłuchu z winyla, tyle że bez szumów, kosztują niemało, i w sprzęcie niższej klasy ich nie ma.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
Przecież mówię, żeby nie porównywać muzyki ze streamingu ze słuchaniem płyty tak, jak to opisałeś.
Porównujemy technikę analogowa do cyfrowej czy odsłuch z aparatury wysokiej klasy do rzężenia smarfona?
Weź płytę CD, dotknij ją, włóż powoli do odtwarzacza, ręką wciśnij przycisk START i usiądź w miejscu odsłuchu. Podczas słuchania powąchaj książeczkę z tekstami, opisem i grafiką, patrz na upływający czas i numery kolejnych utworów, słuchając muzyki. W całej tej otoczce porównaj jakość techniczną dźwięku.
--- Kolejny post ---
Ależ oczywiście że tak. Ileż się naszukałem swego czasu, żeby mieć wzmacniacz z wejściem cyfrowym i porządnym torem analogowym. Wtedy tylko Denon i Yamaha takie oferowali.
Ale jak napisałem wyżej, porównujmy uczciwie rzeczy porównywalne, a nie manipulujmy danymi.
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz