1. Nie zabrzmiało wyrażnie: pełna klatka? Bo jak na APSC to najprostszą portretówką jest 50/1.8
2. Widzę koledzy rozmawiają o RF w dziale lustrzankowym ...
3. Słusznie @mxw napisał o limitowaniu się w długości, na 135 FF / ale podobnie od 85/100mm APSC czasem ściana za plecami przeszkadza. ZALEŻY o jakim konkretnie portrecie mowa. Headshot, szerszy, kontekstowy.
W pierwszej fali cyfrowej odruch stadny zmuszał ludzi do Samyanga 85/1.4 na APSC, do dziś te zdjecia wiszą w internecie, i widać na kilometr, że pochodzą z ok 2000 "to nic, ze to zdjecie nie ma żadnej treści, ale ma rozp.. cy wszytko bokeh, zobaczcie jakie szkłom kupiłem", po prostu walą kiczem.
Nie, nie mam nic przeciwko POSIADANIU obiektywu portretowego, ale najważniejszy element portretu jest 15 cm za obiektywem. Albo jest fotografem portretowym, albo właścicielem obiektywu portretowego (ja akurat nie czuję tego gatunku w swoim wykonaniu, więc bardzo świadomie to napisałem)
4. Do nielprofesjonalnego użycia "slow photo" można zaproponować coś pozasystemowego 135/2.8, 105/2.5, 90/2.5 na adapterze z dandelionem. System EOS pojawił się w takim punkcie czasu, że już nie miał zwykłej półamatorskiej 135/2.8-3.5 . Przy czym nie zalecam m42, nie ma tam zróżnicowanych i dobrych obiektywów. Nieprzebrane zasoby tego są w ekosystemie nikona, od Nikkorów, przez Soligory (mam, uwielbiam - choć rzadko) itd
ps. skrajnie długi tele, a nie stabilizowany, może rodzić wiadomy problem.