Pany, bo mam taką sytuację. Posiadam EOS R z takimi obiektywami: Samyang 14mm, Tamron 24-70mm, Canon 70-200mm i jakaś stałka Canona 50mm. W teorii mam zapełnione ogniskowe 14-200mm. Jestem mega zadowolony z tego Canona 70-200 f4.0 ale zaczyna mi brakować czegoś dłuższego :P . I mam wątpliwości. Kasę niby mam, ale tradycyjnie - nie chcę wydawać zbytnio. Czy w mojej sytuacji sprzedalibyście tego Canona 70-200 by kupić Tamrona 100-400, czy zachować Canona i kupić Tamrona?
Zastanawiam się nad opcją sprzedaży 70-200 f4.0 i kupić tego Tamrona, natomiast mam wątpliwości, czy Tamron 100-400 da mi takie perfekcyjne zdjęcia, jakie daje mi Canon. Canon 70-200 to naprawdę żyleta jeśli chodzi o ostrość. Czy Tamron wynagrodzi mi sprzedaż tego Canona jakością obrazka? Albo chociaż w 90% zrekompensuje.
PS: od razu mówię, że celuję w coś budżetowego i na razie z stawki 100-400 Sigma, Tamron i Canon V1 Tamron wypada w teorii (naoglądałem się filmów i naczytałem testów) najlepiej. Dwa - jest najtańszy z stawki, trzy - są 2 używane w mojej okolicy wystawionea Sigmy i Canona nie ma nigdzie obok.
PS2: w teorii po sprzedaży 70-200 będzie mi brakować czegoś w ogniskowej 70-100, ale rzadko fotografuję w tej ogniskowej, a dwa, że może kiedyś tam kupię sobie to 85mm stałkę Canona