Dobrze wyszło, nie wróciłeś z niczym a fotki są spoko. Miałem też okazję spotkać zimka ale niestety miałem też mniej szczęścia niż Ty...W grudniu też tuż przed wyjazdem robiłem zlecenie dla Skanskiej i jacyś prezesi się spóźniali poszedłem nad Wartę i poznałem gościa, który mi powiedział gdzie są i zna każdą gałąź na, której siedzą a pływa kajakiem po rzece i gdybym nadal był w Poznaniu to miałbym ziomka, który mówi, że podpływa na 5 metrów i sobie obserwuje zimorodki ale nie ma aparatu...