Ja widzę to trochę inaczej - jakieś 90% czasu to rozpoznanie, obserwacja, szukanie miejscówki, patrzenie czy tam cokolwiek jest, jeśli tak to co, o jakich porach, jak wygląda kadr, czy jest pod światło, czy jest dużo przeszkadzajek, itp. Gdy już mam tą wiedzę i wiem że jest potencjał to zabieram sprzęt i idę. I czekam. I czekam. I czekam.. wtedy to już wyłącznie kwestia szczęścia
dzięki za dobre słowa
a majówka jaka mi się zapowiada... leje i leje i leje...