Dzięki wielkie, bardzo możliwe że się tam wybiorę chyba straznicy nie beda za bardzo za to łapać…
Dzis spedzilem okolo 3h w poszukiwaniu swistakow w 5tce i ni widu ni slychu. Ani przy kolebie ani przy podejsciu na Kozi. Teoretycznie dla nich dzis dzien wymarzony na zerowanie i kapiele sloneczne. Moze juz poszly w kime mam jeszcze jutro czas ale bez wielkiej nadziei.. nie mam zupelnie szczescia do zwierza w tym roku. Ani żolny, ani borsuki, ani bąk, ani swistaki…