Decyzja już zapadła i sprzęt jest w trakcie zwrotu- czeka na kuriera. A co do innego sprzętu to jestem ostatnio ostro namawiany na 1DX Mk I, a nie na jakiegoś bezlusterkowca, i nie dlatego, że ktoś mi go chce sprzedać, ale dlatego, że sobie kupił.
Moje eksperymenty są dla mnie miarodajne, a kolega @robcio bardzo swobodnie sobie dywaguje, że sprzęt mnie przerasta, a ja go nie opanowałem, a to nie w tym rzecz.
Rzecz jest w tym, że zupełnie przypadkiem i nieintencjonalnie wykonałem zdjęcia w warunkach, w których ujawnia się szczególna wada systemu AF i ma to pokrycie w obserwacjach użytkowników R5, który ma zbliżoną gęstość matrycy.
Na temat działania R10 w sieci pewnie nie ma wiele opinii poza czystą propagandą i marketingiem, bo model jest świeży, natomiast opinie na temat R5 są już od dwóch lat.
Ponownie też ostrzegam przez bezkrytycznym przenoszeniem doświadczeń z użytkowania pełnoklatkowych R o małych gęstościach matrycy na oczekiwania względem R7 i R10. Jeżeli ktoś chce się przekonać, jak jest naprawdę, to niech sobie kupi R10, a nie wyraża się o nim nie mając okazji z niego korzystać.
Zdjęcia wykonane w diametralnie odmiennych warunkach od moich nie są dla mnie miarodajne i gdybym ja robił zdęcia w takich warunkach (statyw, czatownia, inscenizacja) to całkiem prawdopodobne, że otrzymałbym równie dobre rezultaty, ale srodze bym się zawiódł dopiero później idąc z tym sprzętem w teren.
Poza Wami mam jeszcze kumpli- doświadczonych fotografów przyrody, którzy mają takie zdanie na ten temat, że sprzęt należy sprawdzać w ekstremalnych warunkach, a nie wtedy, gdy wszystko jest podręcznikowo cacy poukładane jak na wystawie sklepowej i słoneczko świeci.
W linkach wyżej jest także link do serwisu Canona w USA, w którym dokonują odpłatnej kalibracji AF w bezlusterkowcach, a u nas obowiązuje mantra, że bezlusterkowce nie wymagają kalibracji i zawsze ostrzą idealnie, a to jest bujda na resorach, i już się o ty przekonałem, na M5 i M2 zresztą też.
Poza kiepskimi zdjęciami gawronów przez okno (otwarte) wyszły mi także problemy z AF w pomieszczeniu przy zdjęciach- powiedzmy- rodzinnych, kiedy wykrywanie oka nie ustawia ostrości na oku, lecz gdzie popadnie, i robi to stanowczo zbyt systematycznie, a to już jest nie do zaakceptowania w ogóle, bo są to standardowe warunki, z którymi każdy się spotyka, czy robi zdjęcia z lampą, czy bez- aparat praktycznie zawsze ostrzy bez wspomagania z lampy.
No i sprawa kardynalna: testowałem współpracę z obiektywami EF przez adapter, a nie z natywnymi obiektywami RF, ale z podanych prze kolegę materiałów dowiedziałem się, że R5 potrafi w ten sam sposób spartolić robotę z RF 100-500.
--- Kolejny post ---
Moje "zamiłowanie do staroci" wynika jedynie z tego, że wymieniam jedynie rzeczy źle spełniające swoje funkcje lub wtedy, gdy się psują, i nie da się ich naprawić, a to jest ostatnio bardzo ekologiczne podejście
Poza tym stare misie nie dają się nabierać tak łatwo na sztuczny miód, a ja tu nie wydziwiam nad R6, że mi nie działa, a wszystkim innym działa, tylko się wypowiadam już konkretnie, po osobistym doświadczeniu, na temat sprzętu, z którym może nie jako pierwszy miałem do czynienia, ale pierwszy zamieściłem uczciwy, aczkolwiek mocno niekompletny test, i wyszły mi rzeczy dyskwalifikujące ten aparat w moim użytkowaniu, a jak komuś pasuje, to jego sprawa.
Ja potrzebuję aparatu nie tylko bardziej przewidywalnego, ale bardziej niezawodnego, bo nie robię zdjęć w warunkach laboratoryjnych.
Więcej miałem wstępnych, krytycznych uwag co do R7, niż do R10, i uważałem, że nieporozumieniem jest kolejność matryc w tych modelach, tzn. R7 powinien mieć 24 Mp, a R10 32,5 Mp, jeżeli już koniecznie trzeba wtryniać tak gęsta matrycę, bo zalega magazyny.
A teraz zajmę się Sigmą 150-600C![]()