Patrzysz i nie widzisz? Aparat stawia punkt AF tam, gdzie jego zdaniem powinno być oko i ono rzeczywiście tam jest, ale aparat nie nastawia ostrości w tym punkcie.
Nawet jeżeli nie ma w tym punkcie oka, to przynajmniej powinna w nim być ostrość, a to są akurat zdjęcia o najmniejszej nieostrości ruchowej, jakie mi się udało z ręki osiągnąć.
Samo poruszenie zdjęcia wynikające ze złej ergonomii zestawu już dyskwalifikuje ten aparat do moich zastosowań, bo lepiej sobie radzę z ciężkim jak cholera korpusem i nie zamierzam cisnąć po 300 pompek dziennie, żeby dać sobie radę z korpusem ważącym jego połowę.
Ja też pokazuję zdjęcia z odstępami kolejnych numerów o kilkadziesiąt pozycji, ale powodów tego jest kilka: albo dużo klatek jest prawie identycznych i ostrych, albo dużo jest kompletnie nieostrych, albo wiele ujęć jest ostrych, ale mniej atrakcyjnych.
Mnie interesuje ile było nieostrych, bo układ AF nie dał rady, a to sobie mogę porównać do statystyki swoich zdjęć, i to deteminuje czy warto zmieniać technologię, jeśli nie ma przyrostu procentowego udanych klatek. Kilka udanych zdjęć nic mi na ten temat nie mówi, a robiąc zdjęcia ze statywu waga zestawu nie ma najmniejszego znaczenia. Mnie interesuje wykorzystanie mojego sprzętu w terenie, z ręki, i kiepsko to widzę, bo R10 z adapterem waży tyle samo co 550D, a on też jest zbyt lekki di 100-400, ale przynajmniej mogę do niego gripa przykręcić, wsadzić 3 baterie i wtedy spoważnieje, a do R10 gripa nie ma, i nie ma RF-S 11-22 f/4-5,6, z którym mógłby mi zastąpić zestaw M.