Strona 2 z 13 PierwszyPierwszy 123412 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 129

Wątek: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

  1. #11
    Pełne uzależnienie Awatar cauchy
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    40
    Posty
    2 024

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Ale to nie moze byc tak że aparat sprzedawany w zestawie z adapterem żeby starsze szkla dzialaly nagle nie ustawia ostrosci, tym bardzie ze w materialach promo chwalili sie ze af jest taki samo skuteczny jak wyzszych modeli.
    EOS R6 | RF 14-35 | RF 70-200 | RF 85 | Sigma 150-600 C | DJI Mini 3 Pro
    Flickr | YT

  2. #12
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 288

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Na płocie też było napisane, a facetowi drzazga w ptaka wlazła Jeszcze w życiu nie widziałem materiałów promo, żeby one z góry oznajmiały, że to, co promują, jest do chrzanu.

    Czy jest w materiałach promo, nawet w opisie na Optycznych, że aparat jest przewidziany do pracy w zakresie temperatur 0°C-40°C, czy nie jest? No nie jest! Kupiłbyś chłodziarkę reklamowaną tak, że schładza tylko do +15°C, czy byś nie kupił?

    Generalnie obiektywy przeze mnie sprawdzone prawidłowo ostrzą na statyczne obiekty w One Shot AF, nawet w Servo AF, ale system się rozsypuje przy funkcjach śledzenia obiektów i ich oczu, bo mimo tego, że doskonale śledzi, to ma zbyt duży rozrzut wyników tego śledzenia.

    Gdybym ja zrobił jedno podejście do tematu, to mógłbym uznać to za przypadek, nawet zawiniony przeze mnie, ale ja zrobiłem wiele podejść i za każdym razem uzyskiwałem wyniki dużo gorsze od oczekiwanych.


    Swoją drogą funkcja automatycznego śledzenia obiektu wymaga zmiany nawyków, bo widok utrzymującego się na obiekcie punktu AF działa na tyle hipnotyzująco (i jest to zgodne ze starym nawykiem), że traci się kontrolę nad położeniem obiektu w kadrze, i on sobie może wyjść z kadru będąc cały czas śledzonym. Tu mi się zdarzyło parę razy samemu gwałtownie ścigać obiekt, bo mi się źle komponował, i to powodowało rozmycia, ale mimo wszystko dawało się ustalić, gdzie aparat nastawiał ostrość nawet, gdyby nie było tych poruszeń.

    To może jest aparat dobrze pracujący we własnym ekosystemie i na wakacje w lecie, ale na sporty zimowe to ja bym się z nim nie wybierał biorąc pod uwagę ograniczenia temperaturowe, bo jak się z tego tłumaczyć, gdy sprzęt nagle padnie, albo do kogo mieć pretensje, gdy nie będzie działał poprawnie?
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  3. #13
    Pełne uzależnienie Awatar zdebik
    Dołączył
    Jun 2013
    Miasto
    Londyn
    Posty
    4 046

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Miałem podobnie z 135'ka f2 na R5. System ma swoje ograniczenia i trzeba się go nauczyć efektywnie wykorzystywać.

  4. #14
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2018
    Posty
    1 305

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    pisalem kiedyś że w przypadku naszego ulubionego producenta dostajesz to za co zapłaciłeś albo mniej - reszta to legendy - te same matryce w różnych seriach, te same układy AF, ukryte eLki to tylko wishful thinking wiernych fanów, pewnie jakieś wypadki przy pracy się zdarzają i czasem powstanie produkt "za dobry" ale zwykle i tak ma się nijak do do porównywanego z nim produktu z wyższej serii

    może użytkownicy wyższej serii korpusów mają tak samo (zgodnie z materiałami promocyjnymi ) ale tego nie widzą? lub nie chcą widzieć - ja przy ostatnim moim zakupie nie uwierzyłem ani w internety, ani w zapewnienia producenta i przetestowałem korpus na moich obiektywach i na takich zdjęciach jakie robię - wyszło że mogę kupić i o dziwo jestem zadowolony.
    EOS 3, 5D, R5

  5. #15
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2020
    Miasto
    Kraków
    Posty
    381

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Cytat Zamieszczone przez mirror Zobacz posta
    pisalem kiedyś że w przypadku naszego ulubionego producenta dostajesz to za co zapłaciłeś albo mniej - reszta to legendy - te same matryce w różnych seriach, te same układy AF, ukryte eLki to tylko wishful thinking wiernych fanów, pewnie jakieś wypadki przy pracy się zdarzają i czasem powstanie produkt "za dobry" ale zwykle i tak ma się nijak do do porównywanego z nim produktu z wyższej serii

    może użytkownicy wyższej serii korpusów mają tak samo (zgodnie z materiałami promocyjnymi ) ale tego nie widzą? lub nie chcą widzieć - ja przy ostatnim moim zakupie nie uwierzyłem ani w internety, ani w zapewnienia producenta i przetestowałem korpus na moich obiektywach i na takich zdjęciach jakie robię - wyszło że mogę kupić i o dziwo jestem zadowolony.
    To jest najlepsze podejście do zakupów sprawdzić czy tobie odpowiada, bo Ty tego używasz na swój sposób.

  6. #16
    Uzależniony Awatar FlatEric
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    567

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Czy jest w materiałach promo, nawet w opisie na Optycznych, że aparat jest przewidziany do pracy w zakresie temperatur 0°C-40°C, czy nie jest? No nie jest! Kupiłbyś chłodziarkę reklamowaną tak, że schładza tylko do +15°C, czy byś nie kupił?
    Nie wiem, jak w sprzętach wyższej klasy, ale zakres temperatury pracy 0-40*C to chyba canonowski standard w amatorskich aparatach czy kamerach - chyba dla wszystkich sprzętów, jakie mam, jest taki podany i zawsze mnie to 0 zastanawiało.
    SX160 IS, a przedtem wadliwy A530 wymieniony w ramach gwarancji na wadliwy A550.
    Analogowy DeviantArt
    Wypociny formalne
    Wypociny techniczne

  7. #17
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 288

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Cytat Zamieszczone przez FlatEric Zobacz posta
    Nie wiem, jak w sprzętach wyższej klasy, ale zakres temperatury pracy 0-40*C to chyba canonowski standard w amatorskich aparatach czy kamerach - chyba dla wszystkich sprzętów, jakie mam, jest taki podany i zawsze mnie to 0 zastanawiało.
    Faktem jest, że od 15 lat, jak tu bywam, nikt nigdy nie bił piany wokół tego tematu. Ani nikt nie pisał, że to jest problem, ani że to nie jest problemem, a przede wszystkim, że coś takiego w ogóle występuje.

    Ani na optycznych, ani na dpreview w specyfikacjach nie ma zakresu temperatur pracy żadnego sprzętu, w tym R10, aż tu nagle na stronie Canona jest to informacja nagłówkowa, więc o co kaman? Podejście firmy może jest zbyt asekuranckie, ale w żyć może dostać tylko klient.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  8. #18
    Uzależniony Awatar FlatEric
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    567

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Chyba to jednak asekurancka polityka firmy - nawet EOS 1D X Mk III ma podany na stronie Canona zakres 0-45*C.
    SX160 IS, a przedtem wadliwy A530 wymieniony w ramach gwarancji na wadliwy A550.
    Analogowy DeviantArt
    Wypociny formalne
    Wypociny techniczne

  9. #19
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Dec 2010
    Miasto
    Poznań, WLKP
    Posty
    2 237

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Zakres pracy przy temp. 0-45 stopni i wilgotność max 85% to standard dla wszystkich aparatów. Aparaty dedykowane do pracy w trudnych warunkach (np. wodoodporne) mają podane -10 stopni, które to uważa się za temp. krytyczną dla sprzętu elektronicznego. I tyle.

  10. #20
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 288

    Domyślnie Odp: Aparat dla Australijczyka, czyli R10.

    Cytat Zamieszczone przez tomfoot Zobacz posta
    Zakres pracy przy temp. 0-45 stopni i wilgotność max 85% to standard dla wszystkich aparatów. Aparaty dedykowane do pracy w trudnych warunkach (np. wodoodporne) mają podane -10 stopni, które to uważa się za temp. krytyczną dla sprzętu elektronicznego. I tyle.
    No to ja jestem starej daty i jeszcze jestem przyzwyczajony do tego, że producenci zachwalali odporność swoich analogowych aparatów na ujemne temperatury. Czasy się zmieniły, ale dlaczego nikt na to asekuranctwo nie zwraca uwagi, tego nie wiem. Przecież doświadczenie odrzucenia reklamacji na takiej podstawie, jak eksploatowanie sprzętu w zimie, to strzał we własne stopy, i to z łuku Przypomina mi to trochę zalecenia eksploatacyjne dla butów z Decathlona, które traciły gwarancję w momencie założenia ich na nogi.

    --- Kolejny post ---

    Cytat Zamieszczone przez FlatEric Zobacz posta
    Chyba to jednak asekurancka polityka firmy - nawet EOS 1D X Mk III ma podany na stronie Canona zakres 0-45*C.
    Czasami na Optycznych ubolewają, że tego, czy śmego, nie da się przy aparacie obsługiwać w rękawiczkach, a powód jest najwyraźniej prosty: przy 0°C jeszcze przeważnie można się obyć bez rękawiczek
    Ostatnio edytowane przez atsf ; 09-12-2022 o 18:55
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

Strona 2 z 13 PierwszyPierwszy 123412 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •