Cytat Zamieszczone przez cauchy Zobacz posta
wyczuwam (już od dłuższego czasu zresztą) nutkę zazdrości :P
Nic z tych rzeczy, raczej zniecierpliwienie. Żaden aparat FF Canona mnie nie interesuje, nawet R5, bo on w kropie ma nędzne 18 Mp, a to za mało, jak dla mnie. Mi jest potrzebne APS-C, a tu z kolei R7 i R10 mają specyfikacje, które mnie odstręczają, bo jeden ma zbyt gęstą matrycę, której nie ufam jak psu, który udaje, że to nie on sponiewierał kapcia, a dugi kiepską baterię, a oba mają matryce nienowe i- póki co- nie mam miarodajnych testów tych matryc. Zwolennikiem EVF też nie jestem, a w bajki o garbatych aniołkach, czyli np. w to, że belusterkowce zawsze bezbłędnie ustawiają ostrość, też nie wierzę, bo widziałem wiele zdjęć z bezlusterkowca (A7 III + 200-600) ze źle ustawioną ostrością zwłaszcza wtedy, gdy jest dynamiczna akcja. Tak spier... zdjęcia to i DSLR potrafi, a sytuacjach statycznych seria przeważnie załatwia sprawę. Wykrywanie oka i takie rzeczy mnie nie interesują, bo to jest do ogarnięcia. Już 7D Mk II bardzo dużo potrafi w AF, a Nikon D500 jest jeszcze lepszy, i często się zastanawiam nad przejściem na ten model, gdybym miał już całkowicie zmieniać system. Inną opcją jest Sony a6600 lub coś nowszego, czego jeszcze nie ma z tej firmy, a u Canona to ja już nic dla siebie nie widzę. Obiektywy mnie nie interesują, bo mam to, co mi potrzebne, albo u Canona tego nie ma, albo to, co jest, jest za drogie. Nie żyję w Australii, żeby się miał jarać szkiełkami o f/7,1 labo f/8, albo f/11.

R6 też jest drogi i nawet z S 150-600C nie przekracza zasięgu tego, co mam na APS-C z obiektywem 100-400. Obrazek da lepszy, ale jeśli bym się miał już sponiewierać fizycznie i finansowo, to bym się bardziej zastanawiał nad APS-C od Sony i jego obiektywem 200-600, zaś Sigma 150-600C na APS-C jest kiepska, więc pozostaje mi żreć czipsy i patrzeć, co się dzieje, bez żadnej spiny.