Każde dodatkowe podparcie aparatu polepsza jakość zdjęcia. Używam monopodu nawet do zdjęć makro, oparcie końca kija o ziemię odbiera trzy stopnie swobody z sześciu - znakomicie poprawia wygląd zdjęcia oraz wygodę pstryknięcia.
Ale to rzeczywiście trzeba przełamać swoje lenistwo (albo wygodnictwo - co kto woli) i sprawdzić. A opowiadania o niewygodzie i ciężarze to racjonalizacja nieracjonalnego.
W innym wątku Kolega Szwayko pyta czy wyłączać stabilizację na statywie. Nie wiem o ibisie nic poza tym, że to ptak (), ale używając teleobiektywy, nawet na monopodzie, mam ostrzejsze zdjęcia z wyłączoną stabilizacją; mówię o ogniskowych od 400 do 600 mm. Takie rzeczy, co nie śniły się fizjologom.