To akurat wymyślono w czasach analogowych, gdy nikt nie myślał o filmowaniu aparatem. Raczej wygląda na to, że Canon dodaje jakieś ficzery (wg mnie również mało przydatne), żeby mieć co napisać w nowej ulotce reklamowej. I podniecić klientów.
To jak w samochodach - nowy model ma klamkę owalną zamiast prostokątnej i dzięki temu kosztuje jedyne 4999,- zł (słownie cztery tysiące złotych) więcej.