Nie chce rozkręcać dyskusji, bo jest o niczym (dlaczego zakazywać komuś robienia zdjęcia w taki sposób jaki lubi - a co gorsza karać więzieniem, jakby te placówki nie były już przepełnione).
Jestem pewien, że kolega cosinus nie sprawdził w praktyce różnic pomiędzy adapterem z soczewkami a bez soczewek i powołuje się na własne doświadczenia oraz lekko teoretyzuje - a to jak wiadomo w dzisiejszym świecie jest po prostu za mało.
Mógłbym zaproponować eksperyment, polegający na zrobieniu zdjęcia na bezlusterkowcu z adapteren fd- lusterkowiec, oraz tego samego kadru z adapterem fd-eos i eos-bezlusterkowiec.
Jestem pewien, że w blindteście porównawczym 100 zdjęć więcej niż 60% (czyli więcej niż 1/2 wynikająca z prawdopodobieństwa) by kolega cosinus nie rozpoznał.
Nawet jeśli są jakieś straty w adapterze, to na pewno w światłosile a nie w jakości zdjęcia.
Już pomijam fakt, że FD są przystosowane do robienia zdjęć na kliszy, która jest elementem przestrzennym, a nie płaskim jak matryca.
Proszę już nie już nie ciągnąć tego wątku, bo to nie jest przedmiotem dyskusji. W przypadku chęci dyskusji w tej materii proszę o założenie innego tematu.
Wracając do tematu
Co do adaptera: odezwałem się do producentów, na razie jeden odpowiedział, że nie poda tych parametrów.
Jeżeli do przyszłego tygodnia nie znajdę odpowiedzi, postaram się rozwiązać temat we własnym zakresie. Parametry mocowanie FD i EF są dostępne w internecie, mam nadzieje, że to wystarczy do domowego wyliczenia parametrów tych soczewek. Patrząc po adapterach róznych producentów wnioskuje, że zastosowano jedno typowe rozwiązanie, więc mając te same dane wejściowe musimy dojść do tych samych soczewek.
Panowie, apeluje o zakończenie teoretyzowania i przejście do meritum sprawy.