Myślę, że wzięło się to z tego dokumentalizmu.

Zdjęcie ma być perfekcyjnie techniczne, ma przedstawiać samolot i zupełnie nic więcej.
Stąd te zasady o przycinaniu do kadłuba itp.
To nie mają być zdjęcia, to mają być dokumenty że się złapało ciekawą (lub nie) maszynę.
Niestety jest to anty-kreatywne.

Ja zostawiłem swoje zdjęcia w zasadzie w jednej międzynarodowej galerii dla pamięci:
https://www.airliners.net/user/coddy/profile/photos

Wspomniane przez Bangi'ego Airplane-pictures owszem są fajne, tylko, że tam to z kolei towarzystwo wzajemnej adoracji panuje.

Każde tego typu hobby ma zboczenia. W fotografii kolejowej co prawda dopuszcza się zasady fotografii, ale krzywo patrzy się na kadry w których lokomotywa (nawet jeżeli uzasadnia to kompozycja) nie jest w mocnym punkcie kadru, czy też na zelektryfikowanych liniach nie jest "w brameczkach".

p,paw