Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

  1. #1
    Coś już napisał
    Dołączył
    Aug 2016
    Posty
    98

    Domyślnie Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Ano właśnie. Jak? Z czasów analogów WYDAWAŁO mi się że nieco tak jak pilot z TV tzn lampa wysyła sygnał ten odbija się a wracając określa jaka to odległość i lampa przypisuje siłę błysku. Tchnęło mnie jednak jak to działa w przypadku odchylenia palnika. Przedstawiona metoda (o ile jest prawdziwa) nie ma racji bytu. Ciągle mam wrażenie, że przy TTL odbijając np od sufitu siła błysku jest jakaś nie taka. Nie ukrywam, że wole już ustawić manualnie, mam jakąś większą pewność. Chyba po prostu tego nie rozumiem i być może stąd moje problemy.

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar Leon007
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    wieś, nie miasto
    Posty
    2 249

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    TTL to skrót od "through the lens", czyli "przez obiektyw". Lampa dostosowuje błysk (chyba przez regulację jego czasu trwania) do ilości światła wpadającego przez obiektyw aparatu. Do tej komunikacji ma dodatkowe styki w stopce. Jeżeli coś wysyła wcześniej, to błysk dla układu AF.

    Też zauważyłem, że należy wprowadzić korektę na plus przy odbijaniu. Tak sobie myślę, ze wynika to z dodatkowego rozpraszania światła przy odbiciu, koloru tego od czego odbijasz, niedostosowania kąta obiektywu do kąta rozsyłu (istnieje takie słowo?) po odbiciu, albo jeszcze coś innego.......?

    Jak można, czyli jest na to czas, to też wolę ręcznie, ale czasem akcja jest zbyt dynamiczna.

    Znowu poprawka. Gdzieś na forum jest stary watek, który TTL lampy i jego odmiany dokładnie wyjaśnia. Ale to jakieś 10 lat wstecz przynajmniej.
    Znowu nr 2: jest nawet przyklejony w tym dziale.
    Ostatnio edytowane przez Leon007 ; 02-10-2022 o 13:32
    Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
    Ja
    Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
    Konfucjusz

  3. #3
    Coś już napisał
    Dołączył
    Aug 2016
    Posty
    98

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Podlinkuj jak znalazłeś....

  4. #4
    Pełne uzależnienie Awatar Leon007
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    wieś, nie miasto
    Posty
    2 249

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Sory, to jest w dziale "lampy błyskowe"
    https://www.canon-board.info/threads...i-czego-wymaga
    Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
    Ja
    Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
    Konfucjusz

  5. #5
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 283

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta

    Też zauważyłem, że należy wprowadzić korektę na plus przy odbijaniu. Tak sobie myślę, ze wynika to z dodatkowego rozpraszania światła przy odbiciu, koloru tego od czego odbijasz, niedostosowania kąta obiektywu do kąta rozsyłu (istnieje takie słowo?) po odbiciu, albo jeszcze coś innego.......?
    Przy świetle odbitym oświetlenie sceny jest gradientowe, tzn. natężenie oświetlenia spada wraz z odległością od powierzchni odbijającej. Automatyka stara się nie prześwietlić obszaru najmocniej oświetlonego, a tym obszarem może być np. widoczny w kadrze kawałek sufitu, lub chociażby wierzchołki głów postaci, więc niżej lub dalej będzie stopniowane niedoświetlenie. Eksperymentowałem kiedyś z używaniem szarego filtra gradientowego Cokin na obiektywie przy oświetleniu błyskowym dla wyrównania oświetlenia sceny i dawało to bardzo dobre rezultaty. Także położenie palnika lampy ma duży wpływ na charakter oświetlenia. Im jest on niżej nad osią obiektywu, tym lepiej. Lampy reporterskie mocowane w sankach, z głowicą zadartą do góry, w niskich pomieszczeniach i przy bliskich obiektach, dają zbyt duży gradient oświetlenia. Wtedy lepiej jest, gdy lampa jest zamocowana z boku aparatu i bardzo nisko, aby palnik był jak najniżej. Dużo lepsze rezultaty dawała mi stara lampa Olympus T-32 w sankach, bo jest niska, i tylko palnik ma przekręcany do góry, niż klasyczna lampa reporterska, której podniesiony palnik był przynajmniej 10 cm wyżej.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  6. #6
    Bywalec
    Dołączył
    May 2012
    Miasto
    Nowy Sącz
    Wiek
    60
    Posty
    225

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta
    Jeżeli coś wysyła wcześniej, to błysk dla układu AF.
    Obawiam się że nie. Przedbłyski są tak szybko, że AF będący układem mechanicznym nie zdążył by zareagować.
    Lampka do AF ma o wiele dłuższy czas pracy.
    Przedłyski służyły by do komunikacji z lampami "slave" (o ile sa użyte), i do pomiaru siły błysyku w cyfrach

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta
    Też zauważyłem, że należy wprowadzić korektę na plus przy odbijaniu.

    W nikonach (zarówno analog jak i cyfra) miałem 100% poprawną pracę bez korekt, również przez sufit (chyba że chciałem osłabić lampę względem zastanego, ale to inna opowieść). I to nawet z lampą choć dedykowaną, ale niemarkową, czyli jakość tkwi w korpusie. Ale Nikon był pionierem profesjonalnego błyskania.

    Druga marka, która szanuję, to Metz, też pionier, i perfekcyjnie zrobione tryby automatyki własnej lamp (są jeszcze jakieś lampy z "A" jako nowe ?) - tu nieprawda w podłączonym artykule, że czujnik zewnętrzny musi być zły. Owszem, nie uwzględnia filtrów czy zmiany skali w obiektywie podczas makro (plus zoomy o zmiennym świetle o przysłonie zadawanej ręcznie), ale to było perfekcyjnie naświetlone


    W Canonach ... prawda, coś jest na rzeczy, często korekta.

    --- Kolejny post ---

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Przy świetle odbitym oświetlenie sceny jest gradientowe, tzn. natężenie oświetlenia spada wraz z odległością od powierzchni odbijającej. Automatyka stara się nie prześwietlić obszaru najmocniej oświetlonego, a tym obszarem może być np. widoczny w kadrze kawałek sufitu, lub chociażby wierzchołki głów postaci, więc niżej lub dalej będzie stopniowane niedoświetlenie.
    To może być prawda.

    --- Kolejny post ---

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta
    Lampa dostosowuje błysk (chyba przez regulację jego czasu trwania)
    To są tak wielkie energie, że nie da sie inaczej, nie da się zmniejszy prądu ale zachowujac jego ciągłość. Zresztą, elektronika nie od razu nauczyła się odcinać przewodzenie tyrystora (klasyczny tyrystor, to taki element, który można włączyć, ale wyłączy się jedynie jak już nie będzie prądu). A tranzystory nie umiały żyć z wysokim napięciem.

    Historycznie pierwsze lampy, ok 1960, które umiały dawkowac siłę światła, zwierały tyrystorem nadwyżkę do masy - czyli rozładowywały kondensator zawsze do końca, strasznie nieopłącalne (wiedza z netu, nigdy nie miałem powodu kupować lampy w swoim wieku)
    Ostatnio edytowane przez cosinus ; 10-10-2022 o 09:24
    imigrant z kierunku N,
    70D, 10-18, 40/2.8, EFS24/2.8, 55-250 mkII, 18-55/4-5.6, S30/1.4A, T100/2.8, trochę na literkę N, w góry z m4/3

  7. #7
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 283

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    W systemach E-TTL i E-TTL II lampa wysyła przedbłysk o mocy ca 1/16 lub 1/32 pełnej mocy i na podstawie pomiaru światła odbitego od obiektu określa jaki procent pełnej mocy jest potrzebny do prawidłowego oświetlenia sceny. Ustalanie mocy błysku w zależności od odległości, na którą jest nastawiona ostrość, jest właściwe dla systemu Nikona z obiektywami z serii "D" (jak distance), co miało być w swoim czasie swojego rodzaju "nowością". Tymczasem obiektywy EF Canona od zarania systemu EOS mierzą odległość, ale dla pomiaru błysku nic z tego nie wynikało, bo trzeba było doić frajerów kolejnymi iteracjami systemów pomiarowych Początkowo pomiar odległości był wykorzystywany w analogowych EOS-ach do automatyki A-DEPTH aby zmieścić żądany obszar w GO. Wtedy aparat dobierał odległość pośrednią pomiędzy wartościami skrajnymi i dobierał do niej przysłonę. Jeżeli zaś chodzi o prekursorów pomiaru błysku TTL, to była to firma Olympus, która pomiar TTL błysku wprowadziła w roku 1975 w modelu OM-2. Zresztą wszystkie lampy Olympusa do systemu OM, czyli Quick Auto 310, T20, T32, F280 fenomenalnie dobierają błysk nawet w automatyce własnej, nie-TLL.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  8. #8
    Bywalec
    Dołączył
    May 2012
    Miasto
    Nowy Sącz
    Wiek
    60
    Posty
    225

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Ustalanie mocy błysku w zależności od odległości, na którą jest nastawiona ostrość, jest właściwe dla systemu Nikona z obiektywami z serii "D" (jak distance), co miało być w swoim czasie swojego rodzaju "nowością".
    No właśnie nawet i to nie. Odległość jest nomen omen dalece mało ważną daną do automatycznego sterowania błyskiem.
    Powiem więcej, byłby to regres do tabelki z liczbą GN.

    Prawdą jest, że MOŻE to być dana pomocnicza do GO, mixu z zastanym itd ... obiektywne lub marketingowe "uprzyjemnienie", dodatek do poprawnej ekspozycji.
    W Nikonie nikt na kolana nie pada przed literką "D", oprócz marketingu ficzer bardzo mało doceniony w obiektywnej ocenie.
    imigrant z kierunku N,
    70D, 10-18, 40/2.8, EFS24/2.8, 55-250 mkII, 18-55/4-5.6, S30/1.4A, T100/2.8, trochę na literkę N, w góry z m4/3

  9. #9
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 283

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez cosinus Zobacz posta
    No właśnie nawet i to nie. Odległość jest nomen omen dalece mało ważną daną do automatycznego sterowania błyskiem.
    Powiem więcej, byłby to regres do tabelki z liczbą GN.

    Prawdą jest, że MOŻE to być dana pomocnicza do GO, mixu z zastanym itd ... obiektywne lub marketingowe "uprzyjemnienie", dodatek do poprawnej ekspozycji.
    W Nikonie nikt na kolana nie pada przed literką "D", oprócz marketingu ficzer bardzo mało doceniony w obiektywnej ocenie.
    Gwoli ścisłości posługiwanie się GN (liczbą przewodnią) i odległością jest NAJBARDZIEJ PRECYZYJNĄ metodą doboru mocy błysku i absolutnie nie uwzględnia się wtedy współczynnika odbicia światła od obiektu, ani tego, czy jest to powierzchnia matowa, refleksyjna, jasna, czy ciemna. Nie uwzględnia się także proporcji oświetlenia pierwszego planu w stosunku do oświetlenia tła, a po prostu dokładnie oświetla się obiekt zawsze tak samo, jaki by on nie był, i w jakim otoczeniu by się nie znajdował, czyli prawidłowo, jednakże na niektórych powierzchniach w naturalny sposób powstają przepalenia.

    Ponieważ matryce aparatów cyfrowych źle reagują na mocne prześwietlenia, to automatyka doboru mocy błysku stara się właśnie ich uniknąć, a dodatkowo algorytm obróbki obrazu w aparacie zmienia naturalną rozpiętość tonalną i wyrównuje kontrasty, przez co zdjęcia dość często wychodzą "mdłe".

    Pewne podobieństwo do posługiwania się GN jest w posługiwaniu się tabelą naświetlań światłem dziennym. Otóż w sytuacjach, gdy światłomierze głupieją, tabela kompletnie nie uwzględnia tego, czy zdjęcie jest robione ze słońcem, czy pod słońce.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  10. #10
    Bywalec
    Dołączył
    May 2012
    Miasto
    Nowy Sącz
    Wiek
    60
    Posty
    225

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    @atsf
    Wieszszsz ... za komuny był do filmu dołączany świstek - filmy z tej strony Łaby jakoś tak to ktoś wymyślił, że miały być inaczej wywoływane naświetlane w dzień / fleszem / żarówką fotograficzną (kurcze, zapomniałem bardziej specjalistycznej nazwy takiej żarówki)
    I fragment tego świtka podawał 2 żarówki 500 W w odległosci X, przysłona, migawka, czas wywołania Y (jedna wartość, nie tabelka)

    To tak a propos "dokładności" podobnych metod. To zaledwie propozycja do pierwszego wywołania, zanim nabędzie własnych doświadczeń. ps. Wiem, co to GN, moja druga (trzecia?) lampka była z drugiego obszaru płatniczego ale bez "A", miała tę GN w miarę racjonalną bez dziwolągów w wywoływaniu, z dokładnością jak najbardziej w pełni wystarczającą do cz-b negatywu, ale o slajdach ... no nie ...
    nawet do błyskania przez sufit w typowych mieszkaniach dało sie w miarę wiarygodnie obliczać, ale bez cudów.

    No nie, GN jest owszem jedyną ścisłą daną lampy dającą ocenić jej przydatność, ale nie niuanse naświetlenia konkretnej sceny.

    Idąc tym tropem tzreba by do zdjeć na otwartej przestzreni uznać krążek z celuloidu (kalkulator naświetlenia? zapomnaiłęm nazwy, zaprzestałem nawet jeszcze na początku) za lepszy od światłomierza.
    Ostatnio edytowane przez cosinus ; 10-10-2022 o 15:55
    imigrant z kierunku N,
    70D, 10-18, 40/2.8, EFS24/2.8, 55-250 mkII, 18-55/4-5.6, S30/1.4A, T100/2.8, trochę na literkę N, w góry z m4/3

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •