Cytat Zamieszczone przez FlatEric Zobacz posta
No właśnie nie do końca - bo liczba przewodnia jest jakąś tam wielkością uśrednioną i nie uwzględnia wpływu otoczenia na oświetlenie lampą, a konkretnie ilości rozproszonego światła odbitego. Przy tej samej liczbie przewodniej, przysłonie i odległości, obiekt będzie inaczej oświetlony w pomalowanym na biało pokoju 10 m2 i inaczej w nocy na dworze.


Tego typu lampy produkowane jeszcze były co najmniej w latach 90., często występując z przyrostkiem Auto w nazwie (w przeciwieństwie do lamp nierozładowujących kondensatora do pełna, określanych jako Thyristor itp.).
Liczba przewodnia jest właśnie do tego, aby prawidłowo oświetlić obiekt w całkowitej ciemności bez uwzględnienia oświetlenia zastanego lub odbitego. Przy większym udziale światła zastanego trzeba wprowadzać korekty, a tu potrzebne jest doświadczenie lub bracketing. Jakby do tego zagadnienia nie podchodzić, to kluczowe jest doświadczenie, bo wszelkie automatyki głupieją w niektórych warunkach. Używa się także światłomierzy do pomiaru błysku, które uwzględniają te niuanse światła zastanego lub odbitego.