Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar Leon007
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    wieś, nie miasto
    Posty
    2 802

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    TTL to skrót od "through the lens", czyli "przez obiektyw". Lampa dostosowuje błysk (chyba przez regulację jego czasu trwania) do ilości światła wpadającego przez obiektyw aparatu. Do tej komunikacji ma dodatkowe styki w stopce. Jeżeli coś wysyła wcześniej, to błysk dla układu AF.

    Też zauważyłem, że należy wprowadzić korektę na plus przy odbijaniu. Tak sobie myślę, ze wynika to z dodatkowego rozpraszania światła przy odbiciu, koloru tego od czego odbijasz, niedostosowania kąta obiektywu do kąta rozsyłu (istnieje takie słowo?) po odbiciu, albo jeszcze coś innego.......?

    Jak można, czyli jest na to czas, to też wolę ręcznie, ale czasem akcja jest zbyt dynamiczna.

    Znowu poprawka. Gdzieś na forum jest stary watek, który TTL lampy i jego odmiany dokładnie wyjaśnia. Ale to jakieś 10 lat wstecz przynajmniej.
    Znowu nr 2: jest nawet przyklejony w tym dziale.
    Ostatnio edytowane przez Leon007 ; 02-10-2022 o 13:32
    Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
    Ja
    Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
    Konfucjusz

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 928

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta

    Też zauważyłem, że należy wprowadzić korektę na plus przy odbijaniu. Tak sobie myślę, ze wynika to z dodatkowego rozpraszania światła przy odbiciu, koloru tego od czego odbijasz, niedostosowania kąta obiektywu do kąta rozsyłu (istnieje takie słowo?) po odbiciu, albo jeszcze coś innego.......?
    Przy świetle odbitym oświetlenie sceny jest gradientowe, tzn. natężenie oświetlenia spada wraz z odległością od powierzchni odbijającej. Automatyka stara się nie prześwietlić obszaru najmocniej oświetlonego, a tym obszarem może być np. widoczny w kadrze kawałek sufitu, lub chociażby wierzchołki głów postaci, więc niżej lub dalej będzie stopniowane niedoświetlenie. Eksperymentowałem kiedyś z używaniem szarego filtra gradientowego Cokin na obiektywie przy oświetleniu błyskowym dla wyrównania oświetlenia sceny i dawało to bardzo dobre rezultaty. Także położenie palnika lampy ma duży wpływ na charakter oświetlenia. Im jest on niżej nad osią obiektywu, tym lepiej. Lampy reporterskie mocowane w sankach, z głowicą zadartą do góry, w niskich pomieszczeniach i przy bliskich obiektach, dają zbyt duży gradient oświetlenia. Wtedy lepiej jest, gdy lampa jest zamocowana z boku aparatu i bardzo nisko, aby palnik był jak najniżej. Dużo lepsze rezultaty dawała mi stara lampa Olympus T-32 w sankach, bo jest niska, i tylko palnik ma przekręcany do góry, niż klasyczna lampa reporterska, której podniesiony palnik był przynajmniej 10 cm wyżej.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  3. #3
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2012
    Miasto
    Nowy Sącz
    Wiek
    61
    Posty
    261

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta
    Jeżeli coś wysyła wcześniej, to błysk dla układu AF.
    Obawiam się że nie. Przedbłyski są tak szybko, że AF będący układem mechanicznym nie zdążył by zareagować.
    Lampka do AF ma o wiele dłuższy czas pracy.
    Przedłyski służyły by do komunikacji z lampami "slave" (o ile sa użyte), i do pomiaru siły błysyku w cyfrach

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta
    Też zauważyłem, że należy wprowadzić korektę na plus przy odbijaniu.

    W nikonach (zarówno analog jak i cyfra) miałem 100% poprawną pracę bez korekt, również przez sufit (chyba że chciałem osłabić lampę względem zastanego, ale to inna opowieść). I to nawet z lampą choć dedykowaną, ale niemarkową, czyli jakość tkwi w korpusie. Ale Nikon był pionierem profesjonalnego błyskania.

    Druga marka, która szanuję, to Metz, też pionier, i perfekcyjnie zrobione tryby automatyki własnej lamp (są jeszcze jakieś lampy z "A" jako nowe ?) - tu nieprawda w podłączonym artykule, że czujnik zewnętrzny musi być zły. Owszem, nie uwzględnia filtrów czy zmiany skali w obiektywie podczas makro (plus zoomy o zmiennym świetle o przysłonie zadawanej ręcznie), ale to było perfekcyjnie naświetlone


    W Canonach ... prawda, coś jest na rzeczy, często korekta.

    --- Kolejny post ---

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Przy świetle odbitym oświetlenie sceny jest gradientowe, tzn. natężenie oświetlenia spada wraz z odległością od powierzchni odbijającej. Automatyka stara się nie prześwietlić obszaru najmocniej oświetlonego, a tym obszarem może być np. widoczny w kadrze kawałek sufitu, lub chociażby wierzchołki głów postaci, więc niżej lub dalej będzie stopniowane niedoświetlenie.
    To może być prawda.

    --- Kolejny post ---

    Cytat Zamieszczone przez Leon007 Zobacz posta
    Lampa dostosowuje błysk (chyba przez regulację jego czasu trwania)
    To są tak wielkie energie, że nie da sie inaczej, nie da się zmniejszy prądu ale zachowujac jego ciągłość. Zresztą, elektronika nie od razu nauczyła się odcinać przewodzenie tyrystora (klasyczny tyrystor, to taki element, który można włączyć, ale wyłączy się jedynie jak już nie będzie prądu). A tranzystory nie umiały żyć z wysokim napięciem.

    Historycznie pierwsze lampy, ok 1960, które umiały dawkowac siłę światła, zwierały tyrystorem nadwyżkę do masy - czyli rozładowywały kondensator zawsze do końca, strasznie nieopłącalne (wiedza z netu, nigdy nie miałem powodu kupować lampy w swoim wieku)
    Ostatnio edytowane przez cosinus ; 10-10-2022 o 09:24
    Ex Nikon, w tym analog.
    70D (zestaw APSC do srzedania, korpus 50tys zdjeć) , 10-18, 40/2.8, EFS24/2.8, 55-250 mkII, 18-55/4-5.6, S30/1.4A, T100/2.8.
    Mobilnie Olympus EM5 / Lumix z zestawem

  4. #4
    Uzależniony Awatar FlatEric
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    572

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Gwoli ścisłości posługiwanie się GN (liczbą przewodnią) i odległością jest NAJBARDZIEJ PRECYZYJNĄ metodą doboru mocy błysku i absolutnie nie uwzględnia się wtedy współczynnika odbicia światła od obiektu, ani tego, czy jest to powierzchnia matowa, refleksyjna, jasna, czy ciemna. Nie uwzględnia się także proporcji oświetlenia pierwszego planu w stosunku do oświetlenia tła, a po prostu dokładnie oświetla się obiekt zawsze tak samo, jaki by on nie był, i w jakim otoczeniu by się nie znajdował, czyli prawidłowo, jednakże na niektórych powierzchniach w naturalny sposób powstają przepalenia.
    No właśnie nie do końca - bo liczba przewodnia jest jakąś tam wielkością uśrednioną i nie uwzględnia wpływu otoczenia na oświetlenie lampą, a konkretnie ilości rozproszonego światła odbitego. Przy tej samej liczbie przewodniej, przysłonie i odległości, obiekt będzie inaczej oświetlony w pomalowanym na biało pokoju 10 m2 i inaczej w nocy na dworze.

    Cytat Zamieszczone przez cosinus Zobacz posta
    Obawiam się że nie. Przedbłyski są tak szybko, że AF będący układem mechanicznym nie zdążył by zareagować.
    Historycznie pierwsze lampy, ok 1960, które umiały dawkowac siłę światła, zwierały tyrystorem nadwyżkę do masy - czyli rozładowywały kondensator zawsze do końca, strasznie nieopłącalne (wiedza z netu, nigdy nie miałem powodu kupować lampy w swoim wieku)
    Tego typu lampy produkowane jeszcze były co najmniej w latach 90., często występując z przyrostkiem Auto w nazwie (w przeciwieństwie do lamp nierozładowujących kondensatora do pełna, określanych jako Thyristor itp.).
    Ostatnio edytowane przez FlatEric ; 11-10-2022 o 12:36
    SX160 IS, a przedtem wadliwy A530 wymieniony w ramach gwarancji na wadliwy A550.
    Analogowy DeviantArt
    Wypociny formalne
    Wypociny techniczne

  5. #5
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 928

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez FlatEric Zobacz posta
    No właśnie nie do końca - bo liczba przewodnia jest jakąś tam wielkością uśrednioną i nie uwzględnia wpływu otoczenia na oświetlenie lampą, a konkretnie ilości rozproszonego światła odbitego. Przy tej samej liczbie przewodniej, przysłonie i odległości, obiekt będzie inaczej oświetlony w pomalowanym na biało pokoju 10 m2 i inaczej w nocy na dworze.


    Tego typu lampy produkowane jeszcze były co najmniej w latach 90., często występując z przyrostkiem Auto w nazwie (w przeciwieństwie do lamp nierozładowujących kondensatora do pełna, określanych jako Thyristor itp.).
    Liczba przewodnia jest właśnie do tego, aby prawidłowo oświetlić obiekt w całkowitej ciemności bez uwzględnienia oświetlenia zastanego lub odbitego. Przy większym udziale światła zastanego trzeba wprowadzać korekty, a tu potrzebne jest doświadczenie lub bracketing. Jakby do tego zagadnienia nie podchodzić, to kluczowe jest doświadczenie, bo wszelkie automatyki głupieją w niektórych warunkach. Używa się także światłomierzy do pomiaru błysku, które uwzględniają te niuanse światła zastanego lub odbitego.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •