Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 15 z 15

Wątek: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

  1. #11
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 341

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez cosinus Zobacz posta
    @atsf
    Wieszszsz ... za komuny był do filmu dołączany świstek - filmy z tej strony Łaby jakoś tak to ktoś wymyślił, że miały być inaczej wywoływane naświetlane w dzień / fleszem / żarówką fotograficzną (kurcze, zapomniałem bardziej specjalistycznej nazwy takiej żarówki)
    I fragment tego świtka podawał 2 żarówki 500 W w odległosci X, przysłona, migawka, czas wywołania Y (jedna wartość, nie tabelka)

    To tak a propos "dokładności" podobnych metod. To zaledwie propozycja do pierwszego wywołania, zanim nabędzie własnych doświadczeń. ps. Wiem, co to GN, moja druga (trzecia?) lampka była z drugiego obszaru płatniczego ale bez "A", miała tę GN w miarę racjonalną bez dziwolągów w wywoływaniu, z dokładnością jak najbardziej w pełni wystarczającą do cz-b negatywu, ale o slajdach ... no nie ...
    nawet do błyskania przez sufit w typowych mieszkaniach dało sie w miarę wiarygodnie obliczać, ale bez cudów.

    No nie, GN jest owszem jedyną ścisłą daną lampy dającą ocenić jej przydatność, ale nie niuanse naświetlenia konkretnej sceny.

    Idąc tym tropem tzreba by do zdjeć na otwartej przestzreni uznać krążek z celuloidu (kalkulator naświetlenia? zapomnaiłęm nazwy, zaprzestałem nawet jeszcze na początku) za lepszy od światłomierza.
    Każdy światłomierz wymaga korekt, natomiast kalkulator ekspozycji ich nie wymaga. Liczba przewodnia lampy generalnie pomaga tylko przy błysku bezpośrednim, czyli na wprost. Nie da się przy jej pomocy wyliczyć przesłony przy odbijaniu światła, tutaj potrzebna jest automatyka w lampie, czyli fotokomórka, i też trzeba dać korektę na plus. A jeśli Ci chodziło o żarówki, to pewnie o te spaleniowe.

    Spróbuj zrobić zdęcia krajobrazu używając automatycznej ekspozycji w taki sposób, że w kadrze zmienia się udział nieba od 1/5 do 4/5 wysokości kadru, a niebo jest blade, a nie intensywnie niebieskie, a będziesz miał na każdej klatce inną ekspozycję, natomiast kalkulator ekspozycji poda parametry optymalne bez względu na udział nieba, i wszystkie ekspozycje będą takie same.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  2. #12
    Bywalec
    Dołączył
    May 2012
    Miasto
    Nowy Sącz
    Wiek
    60
    Posty
    227

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta

    Spróbuj zrobić zdęcia krajobrazu używając automatycznej ekspozycji w taki sposób, że w kadrze zmienia się udział nieba od 1/5 do 4/5 wysokości kadru, a niebo jest blade, a nie intensywnie niebieskie, a będziesz miał na każdej klatce inną ekspozycję, natomiast kalkulator ekspozycji poda parametry optymalne bez względu na udział nieba, i wszystkie ekspozycje będą takie same.
    "Takie same" jest pozytywną wartością (źródło sukcesu tzw restauracji McDonald) , ale nie jest równoznaczne z "dobre".

    Dlatego do krajobrazu dziadkowie (czyli my, he he) mieli światłomierze kierunkowe-szerokie (selenowe - uczone było lekko pochylać w ziemię), wąskie (Swierdłowsk), punktowe (coś zachodniego, mam w szafie) i światła padającego (wszystkie, od Leningrada poczynając)



    Tabelka nie będzie mądrzejsza niż MĄDRY *) pomiar (n.b. każdy pijus mówi bełkotliwym głosem "wódka jest dla mądrych ludzi", he he ) ... wracając do lamp, i pomiaru mądrego / mniej mądrego, jako konsument widzę, ze w rodzinie nikona jest z niezanych mi powodów "mądrzej" co ujawnia świecenie przez sufit.

    *) Kargul & Pawlak nt pochodzenia zza / sprzed Buga
    Ostatnio edytowane przez cosinus ; 11-10-2022 o 10:34
    imigrant z kierunku N,
    70D, 10-18, 40/2.8, EFS24/2.8, 55-250 mkII, 18-55/4-5.6, S30/1.4A, T100/2.8, trochę na literkę N, w góry z m4/3

  3. #13
    Uzależniony Awatar FlatEric
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    567

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Gwoli ścisłości posługiwanie się GN (liczbą przewodnią) i odległością jest NAJBARDZIEJ PRECYZYJNĄ metodą doboru mocy błysku i absolutnie nie uwzględnia się wtedy współczynnika odbicia światła od obiektu, ani tego, czy jest to powierzchnia matowa, refleksyjna, jasna, czy ciemna. Nie uwzględnia się także proporcji oświetlenia pierwszego planu w stosunku do oświetlenia tła, a po prostu dokładnie oświetla się obiekt zawsze tak samo, jaki by on nie był, i w jakim otoczeniu by się nie znajdował, czyli prawidłowo, jednakże na niektórych powierzchniach w naturalny sposób powstają przepalenia.
    No właśnie nie do końca - bo liczba przewodnia jest jakąś tam wielkością uśrednioną i nie uwzględnia wpływu otoczenia na oświetlenie lampą, a konkretnie ilości rozproszonego światła odbitego. Przy tej samej liczbie przewodniej, przysłonie i odległości, obiekt będzie inaczej oświetlony w pomalowanym na biało pokoju 10 m2 i inaczej w nocy na dworze.

    Cytat Zamieszczone przez cosinus Zobacz posta
    Obawiam się że nie. Przedbłyski są tak szybko, że AF będący układem mechanicznym nie zdążył by zareagować.
    Historycznie pierwsze lampy, ok 1960, które umiały dawkowac siłę światła, zwierały tyrystorem nadwyżkę do masy - czyli rozładowywały kondensator zawsze do końca, strasznie nieopłącalne (wiedza z netu, nigdy nie miałem powodu kupować lampy w swoim wieku)
    Tego typu lampy produkowane jeszcze były co najmniej w latach 90., często występując z przyrostkiem Auto w nazwie (w przeciwieństwie do lamp nierozładowujących kondensatora do pełna, określanych jako Thyristor itp.).
    Ostatnio edytowane przez FlatEric ; 11-10-2022 o 12:36
    SX160 IS, a przedtem wadliwy A530 wymieniony w ramach gwarancji na wadliwy A550.
    Analogowy DeviantArt
    Wypociny formalne
    Wypociny techniczne

  4. #14
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 341

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Cytat Zamieszczone przez FlatEric Zobacz posta
    No właśnie nie do końca - bo liczba przewodnia jest jakąś tam wielkością uśrednioną i nie uwzględnia wpływu otoczenia na oświetlenie lampą, a konkretnie ilości rozproszonego światła odbitego. Przy tej samej liczbie przewodniej, przysłonie i odległości, obiekt będzie inaczej oświetlony w pomalowanym na biało pokoju 10 m2 i inaczej w nocy na dworze.


    Tego typu lampy produkowane jeszcze były co najmniej w latach 90., często występując z przyrostkiem Auto w nazwie (w przeciwieństwie do lamp nierozładowujących kondensatora do pełna, określanych jako Thyristor itp.).
    Liczba przewodnia jest właśnie do tego, aby prawidłowo oświetlić obiekt w całkowitej ciemności bez uwzględnienia oświetlenia zastanego lub odbitego. Przy większym udziale światła zastanego trzeba wprowadzać korekty, a tu potrzebne jest doświadczenie lub bracketing. Jakby do tego zagadnienia nie podchodzić, to kluczowe jest doświadczenie, bo wszelkie automatyki głupieją w niektórych warunkach. Używa się także światłomierzy do pomiaru błysku, które uwzględniają te niuanse światła zastanego lub odbitego.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  5. #15
    Uzależniony Awatar FlatEric
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    567

    Domyślnie Odp: Jak tak naprawdę działa TTL w lampie błyskowej?

    Liczba przewodnia jest właśnie do tego, aby prawidłowo oświetlić obiekt w całkowitej ciemności bez uwzględnienia oświetlenia zastanego lub odbitego.
    Czyli zgadzasz się zarazem, że w realnych warunkach, gdzie zawsze jest jakieś światło odbite, którego ilość bardzo się różni w zależności od otoczenia, nie da się za jej pomocą dokładnie ustalić prawidłowej ekspozycji?
    Najprościej byłoby sprawdzić to doświadczalnie, wziąć szarą kartę i pofotografować ją z tej samej odległości w różnych warunkach z ekspozycją ustawioną na stałe wg liczby przewodniej - wtedy można ocenić, jakie okoliczności przyrody są najbliższe teorii.
    Ale pewnie i tak różni się to w zależności od okresu i klasy sprzętu. W przeszłości, co i wspominał cosinus, liczba przewodnia flesza bywała inna dla materiałów czarno-białych, a inna dla kolorowych (acz wynikało to do pewnego stopnia z metod wyznaczania czułości i z czasem zostało ujednolicone - choć nie bez wpływu na samą liczbę przewodnią; dobrze to widać po radzieckich fleszach, które bodaj gdzieś od końca l. 70 mają nagle niższe liczby przewodnie, mimo że energię błysku i kąty świecenia mają takie same jak wcześniej), a i w amatorskich lampach LP bywała też czasem wyznaczana dla materiałów negatywowych, i z kolei dla odwracalnych była niższa.
    SX160 IS, a przedtem wadliwy A530 wymieniony w ramach gwarancji na wadliwy A550.
    Analogowy DeviantArt
    Wypociny formalne
    Wypociny techniczne

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •