W życiu nie zasugerowałbym niczego takiego. Nie wkładaj w moje usta słów, których nie powiedziałem. Odbiję piłeczkę i zapytam - Pokaż mi, w którym miejscu powiedziałem (zagroziłem), że JA zamierzam odejść? Bo póki co, to życzenie takie wyraził Jan P. Ja nie przypominam sobie, żebym się gdzieś wybierał.
Zresztą jak może "upaść" coś, co już tak głęboko upadło?