Smartfonowy wątek i wypowiedzi Jana P. można porównać do kucharskiego bloga w którym kucharz amator w każdym swoim wpisie zanudza czytelników opisami potraw wprost przeklejonymi z reklam producentów zupek instant z torebki. Jednocześnie nie potrafi żadnej zupki instant samemu przygotować, bo nie potrafi ze zrozumieniem przeczytać przepisu na opakowaniu torebki.
Odpowiadając na wpisy JP dajecie mu "paliwo" na kolejne bezsensowne wykminy.