Już dawno temu zauważyłem, że słowo "smartfon" zawsze wywołuje na forach fotograficznych (w tym zagranicznych) niezdrowe emocje, połączone z agresją, hejtem itp. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że spora część użytkowników tych for żyje z fotografii, smartfony zaś odbierają im pracę. Prawda jest taka, że nie jest potrzebny już fotograf z "tajemniczym" i drogim sprzętem, żeby posiadać dobre zdjęcia. Stają się co raz mniej potrzebni, bo teraz każdy może być fotografem a jeśli ma talent, to zrobi lepszą sesję smartfonem niż fotograf-rzemieślnik ze swoim zaawansowanym sprzętem za 25k. Zdechła np. praktycznie cała reporterka, bo zanim przyjedzie fotograf na miejsce wydarzenia, redakcja już dostaje za darmo zdjęcia od świadków na miejscu a w newsach liczy się czas a nie ilość pixeli czy stopień przepalenia nieba. Nawet się kiedyś żalił jakiś doświadczony reporter pracujący latami dla topowych portali, który musiał się przebranżowić na barmana czy innego baristę, żeby przeżyć.
Czy smartfon może być równorzędną konkurencją dla dedykowanego sprzętu? Jak najbardziej. Przykładowo Bocheński czy Leibovitz wprost mówią, że często robią sesje smartfonami i potem wystawiają to w galeriach a ludzie cmokają z zachwytu. Robiono nawet badanie wśród profesjonalistów i okazało się, że osoby, które mają dobry sprzęt oraz potrafią się nim posługiwać, zaskakująco często korzystają ze smartfonów, szczególnie gdy klient nie patrzy ;-)
https://fotoblogia.pl/badania-pokazu...4327447550081a - to artykuł sprzed 3 lat więc pewnie teraz udział smartfonów jest dużo większy.
Sam przerobiłem wiele sprzętu - kolejno kompakty 3 i 5Mpx, EOS 1100D, Nikon D3300 (ten sprzęt mnie zniechęcił do fotografowania), Canon G7x mark II (ten przywrócił mój entuzjazm), Panasonic LX100 II, Nikon Z50 a teraz mam od niedawna Nikona Z5 + Nikkora 24-200 i Sigmę 50mm 1.4 poprzez FTZ. Mogę o sobie powiedzieć "doświadczony amator-entuzjasta"
Jeśli chodzi o smartfony, to nie traktowałem ich poważnie jako konkurencji dla aparatów, do czasów kupna dawno temu Samsunga S7. Od tego czasu smartfon stał się dla mnie takim samym narzędziem do robienia zdjęć jak aparat. Potem były jeszcze S10, S21 ultra a teraz mam S23 ultra.
Jeśli chodzi o porównanie jakości to generalnie S23U nie ma startu do Z50 czy Z5 ale są sytuacje, gdzie po prostu smartfon jest lepszy - po pierwsze nagrywanie filmów - lepsza stabilizacja, wyższa rozdzielczość, lepsza praca pod światło, mniej problemów z ostrością dzięki dużej głębi ostrości, brak cropa, mniejszy ciężar, możliwość szybkiego przełączania pomiędzy wszystkimi (w tym selfie) obiektywami w trakcie nagrywania, możliwość pauzy nagrywania itd. Już nie wspomnę, że film mogę bardzo wygodnie przyciąć, wyciągnąć klatki i przesłać whatsappem.
Po drugie, smartfon jest lepszy w statycznych zdjęciach w bardzo słabym oświetleniu. Można z ręki zrobić zdjęcie w praktycznie absolutnych ciemnościach i dużo widać. Na aparacie nic nie widać, no chyba, że ma się jeszcze statyw i jakiegoś noktona f0,95. Z ręki nie ma szans.
Po trzecie, zdjęcia pod światło. Twarz osoby stojące na tle oświetlonego okna jest odpowiednio doświetlona a widok za oknem nieprzepalony. W aparacie często nawet celowo niedoświetlony RAW + wyciąganie cieni nie zawsze pomoże.
Po czwarte uniwersalność. 13+24+70+230+selfie w jednej małej obudowie - "Synek, kto więcej ci dał?" ;-)
Po piąte, zabrzmi jak herezja ale z S23U mogę uzyskać większą szczegółowość niż z Z50. Wystarczy, że przełączę w tryb 50Mpx a jak są dobre warunki, to 200Mpx i tam gdzie z Z50 mam już niewyraźną papkę, tam z S23 mogę odczytać litery z jakiegoś odległego banera. Obiektywnie jednak dodam, że wyższe tryby skutkują mocnym spadkiem dynamiki. No i ten tryb działa oczywiście tylko z głównym obiektywem.
Może teraz ja zabrzmię jak hejter ale przeleciałem ten wątek (link był na innym portalu) i widzę, że większość adwersarzy autora wątku to nie prawdziwi fotografowie przez duże F ale zwykli onaniści sprzętowi pokroju fanatycznych audiofilów. No sorry, ale jeśli trzeba robić spory crop, żeby znaleźć jedyną przewagę zdjęcia jakiegoś Sony A7III nad smartfonem, to świadczy to jak najlepiej o Samsungu a jak najgorzej o Sony ;-)