Skoro może istnieć taki absurd, jak "optyka obliczeniowa", to może isnieć wszystko...
JP po prostu usiłuje dodać do tego marketingowego bełkotu, trochę pieprzu, w postaci tudnych słów. Szkoda tylko, że wybrał sobie słowa "za trudne", bo najwyraźniej sam, kompletnie nie rozumie ich znaczenia. Tak jak z tą wielokrotnie cytowaną "brzytwą Ockhama".
I nie jestem tu wcale złośliwy, ani nikogo nie obrażam, tylko stwierdzam fakt.
To raczej JP nas obraża, sądząc, że jak przeczytamy takie słowa, jak "koegzystencja", to padniemy przed tymi bredniami na kolana.