Cytat Zamieszczone przez marfot Zobacz posta
Część z nas pamięta czasy, gdy funkcję matrycy pełnił film kupowany wg uznania. Można go było założyć do dowolnego aparatu.
Po jakiego diabła produkowano różne aparaty?
Krajobrazowa Velvia naświetlała się tak samo w Smienie jak i w EOS 1. Ludzie kupowali jednak różny sprzęt wykładając niekiedy potężną kasę ze względu na funkcje tego sprzętu, ergonomię, jakość szkieł, niezawodność. Ten aspekt pozostał. Smartfon to taka Smiena, która nawet jeśli w pewnych warunkach zarejestruje obrazek zbliżony do tego co EOS 1 na tym samym filmie, to pozostanie Smieną pod każdym innym względem.
Mam podejrzenie, że w puszczaniu kaczek po wodzie żaden aparat smartfona nie prześcignie

--- Kolejny post ---

Cytat Zamieszczone przez marfot Zobacz posta
Część z nas pamięta czasy, gdy funkcję matrycy pełnił film kupowany wg uznania. Można go było założyć do dowolnego aparatu.
Po jakiego diabła produkowano różne aparaty?
Krajobrazowa Velvia naświetlała się tak samo w Smienie jak i w EOS 1. Ludzie kupowali jednak różny sprzęt wykładając niekiedy potężną kasę ze względu na funkcje tego sprzętu, ergonomię, jakość szkieł, niezawodność. Ten aspekt pozostał. Smartfon to taka Smiena, która nawet jeśli w pewnych warunkach zarejestruje obrazek zbliżony do tego co EOS 1 na tym samym filmie, to pozostanie Smieną pod każdym innym względem.
Samochody dalej są różne, rowery są różne, sprzęt audio jest różny, ba- nawet telewizory 4K 65" są różne, i nikt o zdrowych zmysłach nie pitoli, że
że kuropęd marki Tesla zastąpi ciągnik siodłowy, kolarzówka z kevlaru rower down-hill'owy, czy smartfon wieżę high end i kolumny wielkości lodówki, a tu się nam trafił prorok, który wieszczy zmierzch aparatów fotograficznych i to jest jego główne "przesłanie", a nie to, co te smartfony oferują dzisiaj.

Już dawno powinien sobie język upier..ić powtarzając co chwila "zobaczycie!"