Jak dla mnie takie "sztuczne miasto do zdjęć" to jakby studio, tylko kolosalnych rozmiarów - ja to traktuję w takich kategoriach.
Inna rzecz, że ja nie żyję z fotografii, więc mnie nie bolą AI i inne dziwne wymysły, a to, że będzie równolegle AI, nie spowoduje tego, że pozbędę się aparatu; tak samo jak nie zmieniło to, że dużo zdjęć robię smartfonem, choć przyznam, że mając smartfon czasami nie chce mi się wyciągać aparatu (szczególnie jak wiem, że foto robię głównie po to, by pochwalić się czymś na fejsie)