Cóś Wam wszystkim powiem...

Jan Pawlak wierzy w te swoje sreberka i świstaki... Fotoamatorzy wiedzą jak jest (to, co napisał ostatnio @atsf o "dążeniu fotoamatorów do perfekcji" powinno być potraktowane jako "ostatnie słowo w tej dyskusji", bo to genialne podsumowanie), więc może niech każdy zostanie przy swoim i dajmy se spokój z tym tematem, co?

Ja wiem, że nie mogę, nie mam prawa proponować czegoś takiego, bo nie jestem autorem wątku, ale ja bym toto zamknął. Oszczędzilibyśmy wszyscy w ten sposób nasze nerwy, a i stolec by był lżejszy... Skoro wiemy (a wiemy), że te filmy na YT to jest ordynarny marketing i zwyczajne kłamstwa, skoro wiemy, że nie jest prawdą (a w co wierzy Jan), jakoby "większość fotografów używała telefonów" i skoro jest dla nas jasne (co napisał @Jacek_Z, nie pierwszy zresztą), że telefony NIGDY nie prześcigną aparatów, a deszcz nie zacznie padać od dołu do góry, to... Może to nie ma sensu?
Bo Jan cały czas udaje, że nie słyszy tych argumentów i odpowiada tymi samymi, swoimi, a to po prostu ludzi denerwuje i się wypowiadają. To nie jest (uważam) tak, jak ktoś tu napisał, że "każdy chce pokazać, że ma rację", albo "dokopać Janowi P." Wątek ma prawie 80 stron, co stanowi rekord, ale nie dlatego, że jest to popularny temat, tylko dlatego, że większość z nas go lubi. Bo jesteśmy ciekawi (ja też), jak daleko się to posunie. Co jeszcze "mądrego" powie Jan P. i jak horrendalne bzdury powie, żeby kogoś sprowokować.

Dlatego, z czystej sympatii do forum i do wszystkich użytkowników, a może przede wszystkim z szacunku do samej fotografii, zakończyłbym to żenujące widowisko...