No dobra, ale powierzchownego stwierdzenia, że coraz mniej ludzi używa aparatów, a coraz więcej smartfonów, wcale nie potrzeba uzasadniać tym, co te smartfony obecnie mogą, i rozpisywać się nad tym. Kiedy telefony nie robiły zdjęć, albo robiły 320 x 240 px, to ludzie kupowali kompakty, ale to nie byli fotoamatorzy. Także w erze fotografii na filmie na tony sprzedawano aparaty kompaktowe zwykłym śmiertelnikom, a fotoamatorzy celowali w lepszy sprzęt, że o zawodowcach nie wspomnę. Sprzęt stricte foto będzie się mz rozwijał i będą nowe konstrukcje tak długo, jak zawodowcy będą go potrzebować. Rynek sprzętu semi-pro i entry level ciągnie całość, aby sprzęt profi nie był jeszcze bardziej horrendalnie drogi, niż już jest, i ja tu nie widzę powodu do oczekiwania całkowitego, a tym bardziej nagłego, załamania się rynku. Mam świeże info z zakładu naprawy sprzętu foto- od dawna nie mieli takiego nawału roboty z naprawą aparatów ANALOGOWYCH. Fotografia analogowa wraca- to raz, a przede wszystkim szkoły fotograficzne wymagają uczenia się fotografii na aparatach analogowych, a zainteresowanie tym kształceniem jest duże.
--- Kolejny post ---
Mam to samo z Olympusem OM-4.