Jest jeszcze jedna kwestia mianowicie wszechotaczajaca bylejakość. Muzyki obcenie słucha się na byle jakich glosniczkach, mało kto posiada sprzęt audio grający na poziomie. Filmy ogląda się owszem na dużych ekranach TV ale z żałosnym bitrate że o jakości dźwięku nie wspomnę (grajbelka czyt. soundbar to już coś ekstra a jeszcze nie tak dawno zestawy 5.1 zwane "kinem domowym" były czymś powszechnym). Zdjęcia i filmy robi się smartfonem bo ma się go zawsze przy sobie. Generalnie spada zapotrzebowanie na jakość.