Człowiek, który nie rozumie podstaw obowiązujących w klasycznej fotografii, w której trzeba je znać i dużo myśleć, jak się do nich dostosować lub je wykorzystać, ino marzy o tym, aby sprzęt robił wszystko za niego.
Jeśli JP nie ogarnął jeszcze tych klasycznych zależności, to tym bardziej nie ogarnie tego, jak działa fotografia obliczeniowa- wystarczy, że coś samo się robi, i bangla!
Ciekaw jestem, czy nasz fanatyk ostrości potrafi znaleźć problem w tych dwóch zdjęciach, zlokalizować go, zdefiniować i wytłumaczyć, oraz wyciągnąć dalej idące wnioski.
Oba zdjęcia wykonane C 6D z obiektywem EF 50 mm f/1,8 Mk I przy f/5,6.
a)

]
b)
