Wczorajszy wieczór spędziłem w antycznej i zarazem turystycznej części tureckiego miasteczka. W sumie może 4 godziny. Setki osób robiły zdjęcia i filmy. Faktem jest, że NIKT nie miał żadnego aparatu. Tylko telefony. Wszędzie świecące wyświetlacze. Zrobił bym nawet zdjęcie tego widowiska, ale nie zabrałem aparatu :-) Telefonu też nie. Może dlatego mogłem spokojnie widzieć co się wokół dzieje. A więc fotografia to ZUO.