
Zamieszczone przez
atsf
Poprzednio sytuacja wyglądała tak, że były DSLR FF, do których było wszystko, były DSLR APS-C, które w najwyższej serii dorównywały wagowo i gabarytowo lustrzankom pełnoklatkowym, a więc mogły stanowić komplementarny do nich system gdyby Canon zrobił proporcjonalnie jasne obiektywy EF-S, nawet duże gabarytowo i drogie, ale z racji kropa w większości przypadków w zakresie tele ogniskowa 400 mm była by wystarczająca, oraz była seria EF-M, która- jeśli miała być mała i zwarta- to wykluczało natywne bardzo jasne obiektywy, i było całkiem zrozumiałe.
Wbrew pozorom z tych trzech linii najbardziej niedoinwestowana i zawodząca nadzieje była wg mnie linia EF-S, a to, co się obecnie dzieje z obiektywami RF-S, bardzo przypomina tamtą sytuację. Aktualnie jest gorzej, niż w EF-M, i nie widać na horyzoncie nic sensownego pod APS-C.
.