Cytat Zamieszczone przez Jacek Zobacz posta
Atsf i ja jesteśmy z jednego miasta, ale z dwóch różnych światów.
Czym dłużej czytam jego wywody, tym bardziej trafia do mnie przekonanie, że on jest tylko teoretykiem a nie praktykiem. Aktualnie w VIVO jest Galeria Fotografii Przyrodniczej, jest wystawa fotografii przyrodniczej, są tam jego fotografie? Jest coś takiego jak Festiwal Wizje Natury – wysyła tam swoje prace? Jakieś nagrody, medale, wystawy? Obracam się w środowisku fotograficznym 55 lat, znam kilku ludzi specjalizujących się w ptaszkach. Znałem śp. Tabora, wszyscy oni powtarzają jak mantrę, że żeby robić dobre foty ptaków, potrzeba mieć: dużo, dużo, dużo kasy, dużo czasu, cierpliwości, przydaje się samochód terenowy. Jak ktoś tego wszystkiego nie ma będzie zwykłym amatorem, jakich są miliony, nie wyrośnie ponad przeciętność. Samo body jakie by nie było, jest w tym wszystkim najmniej kosztowną inwestycją.
Mieszasz pojęcia, kolego z mojego miasta.

Po pierwsze, nawet nie aspiruję do bycia zawodowcem w tym, co robię, i aspirować nie muszę, ani nie mam zamiaru. Zawodowiec powinien być zdolny do wykonywania konkretnych zleceń, a ja się na żadne zlecenia nie piszę w tym temacie. Fotografowanie sprawia mi frajdę samo w sobie, a rezultaty zależą nie tylko ode mnie- całkiem sporo zależy od sprzętu.

Po drugie, zdjęć nigdy na żadne konkursy nie wysyłałem ani nie zamierzam wysyłać, bo mam to w nosie żebym nawet nie wiem jakie cudowne zdjęcie zrobił. Wystarcza mi pokazywanie jakichś swoich zdjęć tutaj nawet bez żadnego komentarza i zainteresowania, bo robię je dla siebie. Proponowano mi zrobienie wystaw, ale też mam to w nosie, bo mi żadna autopromocja nie jest do niczego potrzebna, a moje ego nie cierpi z racji niedocenienia. Mam wywalone na to.

Po trzecie, wiem czego nie mam, nigdy nie miałem i mieć nie będę, a pozostanie zwykłym amatorem mi w zupełności odpowiada, albowiem, ponieważ, gdyż bez samochodu terenowego, mnóstwa kasy i czasu oraz cierpliwości nic innego mi nie pozostaje. Nie zmierzam z tego tytułu przestawiać się na fotografowanie czegokolwiek innego, bo mnie to wali.

Po czwarte, mam to wszystko rozpracowane i filozoficznie, i merytorycznie, więc wiem co, gdzie, czym i w którym momencie mogę, a czego nie mogę.