Jacek_Z bardzo dobrze podsumował jęki właścicieli M.
Co ciekawe to ja nigdy nie miałem Canona M w ręku, nie odczuwałem takiej potrzeby, nawet żeby go obejrzeć, obecność tej serii na rynku w ogóle mnie nie podniecała.
Atsf napisał: . . . z sześciu posiadanych Canonów cyfrowych mogę coś powiedzieć, i o ośmiu analogach które mam, bo je mam . . . - współczuję!!!
Znam ten ból, mój brat ma 4 body cyfrowe i 6 analogów, plus do tego kilkanaście obiektywów w tym także do Psixa i . . . . on nie robi zdjęć, bo nigdy nie może się zdecydować, jaki aparat wybrać a zanim podejmie decyzję, już czuje się zmęczony. Z tego powodu jak wybrał się na foto safari – fotografowanie niedźwiedzi w Bieszczadach, to fotografował cudzym sprzętem, nie musiał podejmować decyzji, pożyczający zrobił to za niego.

Ostatnio dostałem Yashicę 107 w prezencie – oddam wnukom do zabawy. Ja od zawsze stosuję odwrotną taktykę, jak najmniej sprzętu, max dwa body (żeby obiektywów nie wymieniać), plus jakiś maluszek do kieszeni, (teraz zastępuje go smartfon). To nie sprzęt robi foty a człowiek.
Zebrał się Sąd Najwyższy CB i na podstawie zdjęcia czapli wydał wyrok – R7 jest do d…….
Zobaczymy za rok, dwa jak ten wyrok Sądu CB będzie się miał do sprzedaży w/w Canona.