EF 38-76/4,5-5,6 alias „denko od słoika” nie mógł być mydlany ponieważ zasadniczo "pracował" ze względu na swoją "ciemnicę" w zakresie przysłon 4,5-5,6. Dla początkującego amatora był całkowicie nieużyteczny przez małe przełożenie zooma oraz dużą minimalną odległość wyostrzania (0,58m). Był również zbyt ciemny do użytkowania przy braku światła, nieustanne wymuszając błyskanie lampy nawet na otwartej przestrzeni. Jest duża szansa na to, że RF-S 18-45mm f/4.5-6.3 IS STM w zestawie z R10 odziedziczył ww. najgorsze cechy analogowego poprzednika.
ps
https://fotodinoza.blogspot.com/2014...rom-mitow.html