Cześć! Przymierzam się do zakupu nowego body. Fotografuję głównie przyrodę, dzikie zwierzęta oraz te mniej dzikie (moje prywatne psy i koty oraz na zlecenie), regularnie też bywam na wystawach psów. Kilka razy do roku trafi się też jakaś komunia, chrzciny itp. Szukam zatem czegoś uniwersalnego co poradzi sobie w każdych warunkach i początkowo byłam zdecydowana na 6D. Dużo naczytałam się jednak o jego problemach z celnością i ogólnie o tym że jest dość wolny (co nie ukrywam bardzo mnie zniechęca). Drugi aparat jaki biorę pod uwagę to 7d MkII, dużo szybszy, więcej punktów AF jednak podobno obrazek jaki wypluwa nie jest zachwycający. Czy jest on rzeczywiście aż tak zły, czy będzie się nadawać do fotografowania uroczyści?

Wiem że są to dwa skrajnie różne modele, chciałabym jednak poczytać opinie osób które być może miały oba aparaty w dłoni, być może na obu pracowały czy też po prostu chcą podzielić się swoimi przemyśleniami.

Pozdrawiam!