Pokaż wyniki od 1 do 10 z 294

Wątek: Sytuacja w branży eventowej w 2023 roku

Widok wątkowy

  1. #11
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2013
    Posty
    330

    Domyślnie Odp: Sytuacja w branży eventowej w 2023 roku

    Cytat Zamieszczone przez adawro Zobacz posta
    To nawet nie są osoby z aparatem, które marzą aby zarabiać kasę na fotografii. To są przypadkowi studenci

    Jako rodzic domyślałem się jak to działa. Na szczęście jak ja byłem delegatem Rady rodziców już taki numer nie przechodził. Generalnie za tzw. szkolną fotografią stały cyniczne i bezwzględne firmy poligraficzne/drukarnie (drukujące między innymi książkowe i ścienne kalendarze). Szkole oferowano "bezpłatne" książkowe kalendarze nauczycielskie żeby nauczycielom się chciało zbierać pieniądze za zdjęcia. A na osłodzenie sprawy dyrekcji i całej szkole rzucano "gratisowe" kalendarze ścienne, biurkowe i inne druki i publikacje. Następnie brano studenta na tzw. śmieciówce, wręczano mu niedrogi aparat i kartki z numerami klas, czasami jakieś lampy i tło na kijach i robiono krótkie przeszkolenie. Miał tylko zapisywać numer zdjęcia przy zmianie klasy. Na koniec bez robienia czegokolwiek oddawał to wszystko do tej firmy poligraficznej. Tam dodawano kiczowate ramki i drukowano w ciemno wszystkie zdjęcia i kalendarze. Dawano wszystko nauczycielom, którzy bez skrupułów wciskali je dzieciom a nie rodzicom, aby dzieci smęciły rodzicom żeby zapłacić za wszystkie zdjęcia. Ceny były na tyle wygórowane aby pokryć straty z nieodebranych zdjęć i tych wspomnianych "gratisów" oraz odpowiednio dużo zarobić.
    Ogółem żerowanie na dzieciach i ich rodzinach.
    Taki jest mój punt widzenia: za chwilę osiągniemy w tej dyskusji Himalaje hipokryzji, bo okaże się, że na przeciw cynicznych i bezwzględnych firm poligraficznych bohatersko trwają artyści, którzy owszem, jeżeli muszą wziąć pieniądze, to z obrzydzeniem i tylko tyle, by zapłacić podatki, ZUS i dożyć do pierwszego, a z poważnej dyskusji zrobi się temat na kabaretowy skecz! Tak na poważnie - jak wynajmujemy do remontu łazienki w prywatnym domu, gdzie nie można kwoty wrzucić w koszty dwie jednoosobowe firmy X. i Y., słowo faktura pada w kontekście krzaku o wonnych kwiatach i nazwie "Bez", to przejmujemy się losem pana Z., który ma firmę i 20 pracowników a musi: 1. znaleźć front robót dla zagospodarowania roboczogodzin 20 ludzi, 2. Zbić cenę, by wygrać przetarg. 3. Zapłacić wszystkie VAT-y i ZUS-y i inne podatki. 4. Wypłacić dobre pensje, by pracownicy nie przeszli na jednoosobowe firmy typu X. i Y., 5. Zarobić. na uroczyste otwarcie inwestycji. 6. Ponosić koszty prac gwarancyjnych. 7. Nie zbankrutować? Nie przejmujemy się, bo to nie nasza broszka... Przecież zgodnie z narodową tradycją, każdy orze, jak może! Pewnie ten wpis wielu oburzy, ale tak funkcjonujemy.
    Ostatnio edytowane przez totamten ; 29-09-2023 o 11:47

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •