Nie mówię, że idzie smartfonem ale stawki są inne niż za reportaż ze ślubu kościelnego plus plener plus coś tam.
Myśle, że kluczem do rozmachu i bronienia się jest właśnie „po Europie”.
Oczywiście w Polsce też są ludzie z dużym budżetem na takie przedsięwzięcia ale jednak jest ich mniej niż w innych z definicji bogatszych krajach.