Siedzę dalej w poszukiwaniach, nawet nawlokłem w arkuszu potencjalne obiektywy, które mógłbym z czasem mieć itd ... obcykane suwmiarką korpusy ...
I sikać mi się chce, jak widzę materiały pisane. Literówki podważające treść w nadętych "psychologicznie" czy "motywacyjnie" i graficznie prezentacjach wiodących producentów (oryginał w wielkich krajach, nie nasi), "pojemna kieszeń w której zmieścisz akumulator do aparatu"
albo
"torba kompatybilna z aparatami ... ", cóż, mam aparaty spoza listy kompatybilności, więc nie kupię.
"torba z materiału canvasowego" siadłem na podłodze ... to nie firma Jaś, a wręcz przeciwnie.
No, ale bez motywacyjnej bajki nie byłoby wierszówki w portfelu, a co najgorsza klient sam by sobie wybierał wg milimetrów
Rośnie moje przekonanie, że autorzy oceniali inteligencję czytelników wg swojej.
W życiu tzreba mieć zasady. Ja też je mam: nie sikać pod wiatr, nie kupować od dyslektyków itd