O tym nie pomyślałem, choć kopię zapasową na dysku zewnętrznym posiadam. Dysk używany właściwie tylko do tego - raz na jakiś czas "dokładam" do niego zdjęcia zrobione przez ostatnie tygodnie/miesiące.
Wychodzi na to, że nie ma rozwiązania stuprocentowo pewnego i trwałego. Wizja prawnuków odnajdujących w szafie mój dysk i oglądających zdjęcia się oddala :-)