Gazety (a już na pewno Wyborcza) mają swoich stałych fotoreporterów. I masz rację - czasami taki człowiek zrobi gorsze zdjęcie od Twojego, nie każdy jest maszyną pstrykającą za każdym razem coś na miarę World Press Photo. Różnica pomiędzy Wami jest taka, że redakcja ma gwarancję, iż fotoreporter _na pewno_ przyniesie z imprezy zdjęcie nadające się do opublikowania w prasie. Czy to nudna nasiadówa, czy balet - zdjęcie zawsze będzie. Czasami na jego zrobienie ma się pół godziny/godzinę, a czasem tylko pięć minut i *ziu* do następnego zlecenia.
Natomiast w przypadkach, gdy w gazecie/portalu zdjęcia robią dziennikarze, wtedy można próbować się wbić
Jednak pomimo tego, co tu napisałem - skorzystaj z rad moich przedpiśców i wyślij swoje zdjęcia do tych redakcji, z którymi chciałbyś współpracować.
Pozdrawiam!