Fotoaloja najlepiej najpierw spróbuj. Po co niepotrzebnie masz się wpędzać w koszty. Ja kupiłam aparat nie jako inwestycję tylko dla siebie, na stocki trafiłam przypadkiem i nie kupiłam ani żaróweczki, ani kawałeczka brystolu za 2 złote z pieniędzy zarobionych gdzie indziej. Moja koleżanka kupiła sprzęt, zrobiła parę zdjęć i uznała, że ten sposób zarabiania nie dla niej. Jak Ci się to spodoba, to zyski będą za parę miesięcy a wtedy kupisz sobie co chcesz ( i nowy komputer i aparat i wyposażenie studia)
A Twój scenariusz o rzucaniu pracy za rok, dwa całkem realny. Ja nie mam odwagi. Zawsze co etat to etat i w rezultacie ciągnę dwa