Z tym ISO i szumami to nie jest oczywista sprawa.
RAWy Canonów są bardzo surowe - zero odszumiania. M6II nie jest wyjątkiem. Przy defaultowych ustawieniach LR mamy tylko lekkie odszumianie chrominancji i to wystarcza na niskich ISO.
Przy ISO1600 lekkie odszumianie luminancji (25 w LR) daje bardzo dobry rezultat. Szczegóły są zachowane, gładkie powierzchnie są dość przyzwoite przy podglądzie 100%.
Przy eksporcie do JPG rozmiaru np. 2560px szum praktycznie znika - tu widać pozytywny wpływ gęstej matrycy.
Subiektywne wrażenie jest takie, że lekkie odszumianie luminancji jest w LR skuteczniejsze w odniesieniu do M6II niż M50.
W ogóle to LR dobrze sobie radzi z obrazkiem z tej nowej matrycy.
Inaczej wygląda sprawa, gdy trzeba obrazek z ISO1600 poddać jakiejś forsowniejszej obróbce. Szum w mocno rozjaśnionych cieniach robi się dość agresywny - tu jest duża różnica w stosunku do FF.
Dla mnie szum luminancji jest czyś naturalnym - przypomina ziarno z analoga, które zawsze towarzyszyło obrazkom np. sportowym, zwłaszcza mocniej skadrowanym.
Obsesyjna gładkość moim zdaniem nie jest niezbędna tam gdzie spodziewamy się wysokiego ISO - sport, reportaż.
Techniki focus bracketing jeszcze nigdy nie próbowałem
