De facto masz rację, że chodzi wyłącznie o gęstość pikseli na matrycy i nie miałoby sensu rozpatrywać, czy jest to FF, czy APS-C. Jednakże nie rozpatrując tego można dojść do absurdalnego przekonania, że wybierać należy, powiedzmy, pomiędzy R5 z matrycą 45 Mp, a R6 lub 6D z matrycą 20 Mp, a APS-C nie brać pod uwagę. No niestety, przeciętna gęstość pikseli na matrycach APS-C jest jeszcze większa, więc to, co z matrycy FF musisz wyciąć, na APS-C może już być pełnym kadrem. Zbędne piksele tylko nabijają kartę pamięci, a gęstość matryc FF zbliża się do gęstości APS-C dopiero w przypadku osiągnięcia przez nie 50 Mp. Tutaj SONY z matrycą 61 Mp osiąga taką gęstość, jak matryca 24 Mp APS-C Canona.
Tabelki, o których piszesz, nie odnoszą się do gęstości matrycy, lecz do wynikowego obrazu. Uszczypliwie życzyłbym powodzenia w uzyskaniu takiej samej wielkości wydruku z matrycy FF 24 Mp, jak z APS-C 24 Mp, bez zmiany ogniskowej obiektywu i bez zmiany odległości od celu. Sam crop daje przyrost pikseli w obrazie w tym sensie, że jest to przekierowanie myślowe do matrycy gęstszej, czyli APS-C.
Wspomnienie o obiektywie 17-40 na R6 wypada przemilczeć. Do APS-C w jego miejsce jest 10-18 i podobne, bo 17-40 na APS-C daje relatywne 27-64 mm nie uwzględniając gęstości matryc, a więc mieści się zakresie kitowego obiektywu 18-55 mm. Weź obiektyw 400 mm załóż na R6 i na APS-C i wtedy sam się przekonasz, co możesz tym wywalczyć na każdym z tych korpusów. Ja z obiektywem 400 mm na C 80D 24 Mp uzyskuję większe obrazki niż kolega z SONY A7 III, czyli FF 24 Mp z obiektywem 600 mm, ponieważ u mnie przelicznik daje ogniskową 640 mm względem jego klatki. Kwestia różnicy w jakości nie jest tematem wątku, a przy niskich ISO nie jest też praktycznie widoczna. Bardziej jest widoczny wpływ filtra AA lub jego braku, ale to już inna bajka.