Trochę prywaty z mojej strony
Byłem wczoraj w serwisie przy ul. Czapskich, chciałem się dowiedzieć jak cenowo stoi czyszczenie obiektywu wewnątrz. Pan zapytał co się dzieje, powiedziałem że są paprochy w środku i to wychodzi na zdjęciach, po czym Pan stwierdził że to nie moze być wina obiektywu, tylko brudna matryca.
- "Niemożliwe, sprawdzałem na innym obiektywie i nic nie było, a na tym wychodzą" - upierałem się
- "Bardzo mało prawdopodobne, na pewno ma Pan brudną matyrcę"
I wiecie co? Miał rację! Wczoraj przetestowałem obydwa obiektywy na największej przesłonie, i to są te same paprochy! Tak więc czeka mnie zakup gruszki, i przyznam że to spora ulga... Na samą myśl ze ktoś może rozbierać mój 70-200 L robiło mi się duszno
Pozdrawiam
PS. Gdzie w Krakowie można kupić taką gruszkę? Chodzi mi o "nieaptekową"