moim zdaniem koncepcja ochrony drogiego obiektywu radzieckim filtrem jest abstrakcyjną kontrukcją myślową bez związku z rzeczywistością (to się kupy nie trzyma), a co do radzieckich filtrów to też mam parę w szafie - jedynie sensowne zastosowanie takiego UV widzę jako nośnik wazeliny jak ktoś chce sobie rozmazane zdjęcia porobić.