Cytat Zamieszczone przez candar Zobacz posta
Osobiście i tak bardziej bym polecał Viltroxy niż Samyangi osobom, które używają obiektywów do stricte amatorskich zastosowań, gdzie nie muszą działać pod presją czasu a zafarby i wariujący AF nie będzie miał większego znaczenia dla zdjęć. Z pewnością bałbym się ich używać działając zawodowo z uwagi na możliwość zwiechy puszki w najgorszym momencie (przypadłość wielu Samyangów i coś, co nigdy nie zdarzyło mi się w Viltroxie 85 1.8 z Nikonem Z6). O tym, że Viltroxy generują flary i spada kontrast przy fotach pod światło , aberrują i winietują też wiadomo - niska cena nie bierze się znikąd.
Na voltroxa nie pracowałem przyznam, niemniej do Twoich recenzji mam dośc duży dystans, mam od pół roku samyanga 85/1.4 RF i szczerze to szkło jest absolutnym sztosem, fakt, z 3 razy zawiesił mi aparat, ale ostatnio jakoś w okolicach wakacji, po aktualizacjach softu w R6 już mi się to nie zdarzało o dziwo, niemniej wyjęcie w włożenie baterii trwa około 2-3 sekund w zależności od długości paznokci... a do szybkich akcji raczej go nie używam, bo to portretowy obiektyw, więc nie mam obaw, że mi się zawiesi w czasie np przysięgi na ślubie (nawet jeśli to 2-3 sek i wracam do pracy a zawsze mam drugi aparat jak coś...) Af działa szybko i bezbłędnie, śledzenie tańczących (ai servo) w Sfinksowych ciemnościach daje mi tak duży odsetek trafionych zdjęc jak jeszcze z żadnego szkła, nie mam zastrzeżeń żadnych co do ostrości i plastyki od 1.4. W dodatku w miarę kompaktowy i średnio ciężki w porównaniu z np sigmą. Albo trafiłeś na zły egzemplarz albo po prostu poniosło Cię kolejne pasmo Twoich standardowych canonowskich uprzedzeń...